"Korea Północna to śmiertelne zagrożenie"
Minister obrony USA Robert Gates oświadczył, że Stany Zjednoczone nigdy nie zaakceptują Korei Północnej uzbrojonej w bomby atomowe. Dodał, że obecnie reżim komunistyczny w tym kraju stanowi zagrożenie "bardziej śmiertelne i destabilizujące" niż wcześniej.
Gates przybył w środę do Korei Południowej z Japonii.
- Nie powinno być żadnych nieporozumień. Ani dziś, ani nigdy w przyszłości nie zaakceptujemy Korei Północnej posiadającej broń nuklearną - powiedział Gates podczas spotkania z grupą amerykańskich i południowokoreańskich żołnierzy w dowództwie wojsk USA w Seulu.
Gates powiedział, że USA są zdecydowane zapewnić Korei Południowej środki odstraszające "od parasola nuklearnego po siły konwencjonalne i obronę przeciwrakietową", które pomogą zapobiegać zagrożeniu ze strony Północy.
W Korei Południowej stacjonuje około 28 tys. żołnierzy USA, których zadaniem jest obrona przed ewentualnym atakiem Północy. Północnokoreańskie programy atomowy i rakietowy od dawna są kluczowymi kwestiami związanymi z bezpieczeństwem w regionie.
Komunistyczna Północ dwukrotnie przeprowadziła próby atomowe - pierwszą w 2006 roku, a drugą w maju tego roku. Uważa się, że dysponuje ilością plutonu wystarczającą do zbudowania pół tuzina bomb. Rozwija też swoje rakiety dalekiego zasięgu.
Impas w rozmowach
Próby zamknięcia północnokoreańskiego programu atomowego stanęły w martwym punkcie. Północ wycofała się w kwietniu z negocjacji sześciostronnych prowadzonych z USA, Rosją, Chinami, Koreą Płd. i Japonią. W maju Korea Płn. przeprowadziła próbny wybuch atomowy a następnie serię prób rakietowych. Jednak w ostatnich miesiącach Phenian stara się uspokoić Seul i Waszyngton. Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Il oświadczył w tym miesiącu, że kraj może wrócić do negocjacji sześciostronnych jeśli jednocześnie rozpoczną się rozmowy dwustronne z USA.
Jeden z północnokoreańskich negocjatorów związanych z programem atomowym Ri Gun przebywa obecnie w Pekinie. Ri ma w przyszłym tygodniu uczestniczyć w forum dotyczącym bezpieczeństwa w Kalifornii, a następnie w seminarium w Nowym Jorku. Zdaniem południowokoreańskich mediów ma się z nim spotkać główny amerykański negocjator Sung Kim. Rozmowy mają dotyczyć rozpoczęcia rozmów dwustronnych.