Kopacz przegra prestiżowe starcie z Kaczyńskim? Ekspert: niespodzianka jest możliwa
W starciu gigantów, jakie szykuje się podczas najbliższych wyborów parlamentarnych w Warszawie, może dojść do niespodzianki. Chodzi o porażkę stołecznej "jedynki" Platformy Obywatelskiej, czyli Ewy Kopacz w konfrontacji z Jarosławem Kaczyńskim. W walce o liberalny elektorat warszawski, premier ma poważnych konkurentów, w postaci Barbary Nowackiej ze Zjednoczonej Lewicy oraz Ryszarda Petru z Nowoczesnej, którzy mogą odebrać szefowej rządu część głosów.
Warszawa jest od lat polityczną twierdzą Platformy. Ostatni raz PO przegrała tu w wyborach do europarlamentu w 2004 roku. Od tego czasu partia rządzona dziś przez Ewę Kopacz święciła triumfy we wszystkich możliwych głosowaniach. Mimo spadających notowań sondażowych PO, trudno oczekiwać, aby tym razem było inaczej. - Wynika to ze struktury Warszawy. Mieszkańcy tego miasta dobrze zarabiają, dlatego nie mają powodów dążyć do zmiany. Na Platformę zagłosuje również duża część urzędników, którzy są zainteresowani zachowaniem statusu quo - tłumaczy Wirtualnej Polsce dr Piotr Borowiec, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Niespodzianką może być natomiast wynik pojedynku partyjnych "jedynek".
Konfrontację tę śmiało można określić jako creme de la creme wyborów parlamentarnych. Dzieje się tak dlatego, że listy wyborcze największych partii otwierają tu ich liderzy. Nie inaczej będzie i tym razem. Z tym, że tegoroczna rywalizacji zapowiada się bardziej emocjonująco. Dlaczego? Bo nie można wskazać głównego faworyta tego starcia. Cztery lata temu był nim Donald Tusk. W walce polityków wagi ciężkiej znokautował Jarosława Kaczyńskiego, zdobywając prawie dwa razy więcej głosów od prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Na dalszych pozycjach uplasowali się wtedy: szef Twojego Ruchu Janusz Palikot oraz lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej Ryszard Kalisz. Zdaniem ekspertów równie wysokie zwycięstwo szefowej PO, nad prezesem PiS jest w tych wyborach niemożliwe, a część z nich typuje nawet triumf Kaczyńskiego.
- Z pewnością nastąpi odpływ części elektoratu PO do Nowoczesnej lub Zjednoczonej Lewicy, ale nie będzie on na tyle duży, aby spowodować porażkę Ewy Kopacz. Jej wynik daleki będzie jednak od znakomitego osiągnięcia Donalda Tuska z 2011 roku - mówi dr Borowiec. Zdaniem prof. Wawrzyńca Konarskiego, politologa z Uniwersytetu Jagiellońskiego o tym, kto wyjdzie zwycięski ze starcia stołecznych "jedynek", zadecyduje frekwencja. - Przy niskiej wygra Kaczyński - tłumaczy ekspert UJ.
- Jak pokazują sondaże obecna tendencja jest negatywna dla PO. Premier Kopacz mimo ciężkiej pracy jaką wykonuje, jest osamotniona w walce. Ludzie, którzy znajdują się wokół niej, nie są przekonujący - wyjaśnia prof. Wawrzyniec Konarski, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. I dodaje, że istotne jest dziś to czy szefowej PO uda się przekonać do pójścia na wybory tych, którzy się wahają. - Z tym może być problem - mówi politolog UJ.
- Biorąc pod uwagę te czynniki oraz fakt, że nastąpi mobilizacja wyborców PiS-u, ostrożnie mogę zaryzykować stwierdzenie, że Kaczyński może wygrać w Warszawie. Nie sadzę jednak, aby było to zwycięstwo przygniatające - mówi Konarski. I dodaje, że takie rozstrzygnięcie byłoby dużą niespodzianką.
Zdaniem dr Borowca Kaczyński zbliży się do Kopacz, ale nie zdoła jej pokonać. Zdaniem socjologa UJ trzecie miejsce w Warszawie zajmie Ryszard Petru. - Ze względu na strukturę miasta, może on liczyć na tych, którzy pracują w korporacjach czy bankach. Jak wiemy w Warszawie ta grupa jest najliczniejsza - mówi Borowiec. I dodaje, że pewna część tego elektoratu może odsunąć się od Kopacz.
W okręgu warszawskim o głosy wyborców będą walczyć partyjni liderzy. "Jedynką" PO jest Ewa Kopacz, premier i szefowa PO. Na czele listy PiS stoi prezes tego ugrupowania, Jarosław Kaczyński. O głosy mieszkańców stolicy będą zabiegać również: Paweł Kukiz (Kukiz 15'), Janusz Korwin-Mikke (KORWiN), Barbara Nowacka (Zjednoczona Lewica) oraz Ryszard Petru (Nowoczesna).