Kontrowersyjny spot polityka Zjednoczonej Lewicy. W przebraniu biskupa atakuje Kościół
- Ten spot jest bezmyślny, a jego bohater przekroczył granicę kultury. Jeśli zależało mu na tym, aby wyjść na niewychowanego idiotę, to zrealizował swój cel - tak wyborcze wideo Dawida Mirowskiego ze Zjednoczonej Lewicy komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską Wiesław Gałązka, ekspert od marketingu politycznego z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
14.10.2015 | aktual.: 14.10.2015 15:55
W spocie, który można znaleźć w sieci Mirowski w stroju biskupa wymienia kwoty, jakie trafiają z budżetu państwa do Kościoła. Na koniec polityk wypycha duchownego z kadru. Film kandydata Zjednoczone Lewicy do Sejmu krytykuje ekspert od marketingu politycznego. - O ile można się zgodzić z pewnymi tezami lepszego przeznaczania pieniędzy, które dziś idą na Kościół, to sposób, w jaki ten polityk przedstawia swoje argumenty, budzi zastrzeżenia. W mojej ocenie bohater spotu przekroczył granicę dobrego smaku - tłumaczy Gałązka.
Zdaniem eksperta Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, Mirowski nie pozyska tym filmem sympatii wyborców. - Myślę, że nawet osoby, które sprzeciwiają się ekspansji kleru, nie będą przychylnie patrzeć na takie zachowanie - tłumaczy Gałązka. Rozmówca WP nie spodziewa się, aby spot negatywnie rzutował na wizerunku całej Zjednoczonej Lewicy.
- Stanowisko tej formacji w sprawie Kościoła jest znane, dlatego szum jaki pojawił się wokół tego spotu, nie wpłynie na notowania ugrupowania - przewiduje Gałązka. Jednocześnie ekspert zwraca uwagę na inny problem.
- Ktoś, kto wstawia na listę tego typu kandydatów, powinien ponosić za nich odpowiedzialność - tłumaczy rozmówca WP. Zdaniem Gałązki problem dotyczy całej klasy politycznej w Polsce. - Gdy dana osoba podczas sprawowania mandatu, np. zachowuje się niekulturalnie czy prowadzi auto pod wpływem alkoholu, to nigdy za jej wyczyn nie odpowiadają ludzie z władz partyjnych. Przecież polityka-skandalistę, ktoś rekomendował na listę wyborczą, a następnie zatwierdził jego miejsce. Dlaczego osób, które za tym stoją, nie pociąga się do odpowiedzialności? - pyta Gałązka.
Dawid Mirowski startuje do Sejmu z list Zjednoczonej Lewicy w okręgu wrocławskim.
Spot komentował również Janusz Piechociński z PSL: