Kontrowersyjny program Marcinkiewicza
Zarys programu rządu przygotowany przez Kazimierza Marcinkiewicza zawiera oceny i propozycje dobre, oczywiste, ale także kontrowersyjne i budzące sprzeciw - ocenia komentator "Gazety Wyborczej".
Stwierdza się w nim np., że w transformacji po roku 1989 więcej było kontynuacji, niż zmian. To fałsz, który ma uzasadnić budowę IV Rzeczypospolitej - uznaje się w komentarzu.
Cenny za to, choć mało odkrywczy, jest pomysł paktu między związkami zawodowymi, przedstawicielami pracodawców oraz innymi organizacjami społecznymi. Oczywisty - postulat, by państwo było bardziej skuteczne, a urzędnicy uczciwsi - pisze "Gazeta Wyborcza".
Pomysłów niedobrych też nie brakuje. Marcinkiewicz obstaje przy kolejnej reformie służby zdrowia, tak by była finansowana bezpośrednio z budżetu. Wzywa do "przyjaznej" polityki pieniężnej i finansowej, co może zapowiadać próbę podważenia niezależności NBP -przestrzega "Gazeta Wyborcza".
Najbardziej kontrowersyjne w tym dokumencie jest jednak założenie, że to państwo ma być inicjatorem i motorem niemal wszystkich pozytywnych działań w kraju. Zapewne wynika to z nieufności do mechanizmów rynkowych i niewiary, że obywatele potrafią zrobić coś dobrego bez państwa - konkluduje komentator "Gazety Wyborczej".(PAP)