Kontrowersyjny koncert w Warszawie. Pracownik Muzeum Katyńskiego w tle

Przedstawiciele partii rządzącej nie wezmą udziału w Marszu Niepodległości. Koncert w jego przededniu ma skrajnie nacjonalistyczny charakter, a jego organizatorem jest stowarzyszenie, na którego czele stoi pracownik Muzeum Katyńskiego, instytucji podległej ministerstwu.

Kontrowersyjny koncert w Warszawie. Pracownik Muzeum Katyńskiego w tle
Źródło zdjęć: © Youtube.com
Anna Kozińska

"Wieczorem, 10 listopada, rozgrzewkę przed świętowaniem na 'Marszu Nienawiści' zapewnią 'patriotom' neonazistowskie zespoły na festiwalu 'Ku Niepodległej'. Zagra na nim śmietanka brunatnych wykonawców, którzy zaśpiewają o 'lewackich psach', 'bronieniu czystości swojej krwi', 'białej armii' czy 'brudnych rasach'. To cytaty z piosenek, które wykonują zaproszeni wykonawcy. Zaskakujące jest głównie to, że te żywcem wyjęte z nazistowskiej propagandy zdania wypowiadane są po polsku, a nie w niemieckim oryginale" - alarmuje Grzegorz Prujszczyk z Koalicji Antyfaszystowskiej.

Jak Wirtualna Polska informowała już wcześniej, z zagranicy przyjedzie między innymi grupa Code 291. Jej wokalista ma wytatuowaną na piersi swastykę. Pojawi się też zespół Obłęd, znany z występu na imprezie z okazji urodzin Adolfa Hitlera.

Organizatorem tegorocznej imprezy jest stowarzyszenie "Niklot", a jego prezes to Tomasz Szczepański, pracownik Muzeum Katyńskiego. Ono zaś jest oddziałem Muzeum Wojska Polskiego, które podlega ministerstwu.

Obraz
© Facebook.com

"Nie było skarg"

Do sprawy w rozmowie z Wirtualną Polską odnieśli się dyrektor Muzeum Katyńskiego oraz rzecznik Muzeum Wojska Polskiego. Pierwszy z nich - Sławomir Frątczak - powiedział, że od nas dowiaduje się o imprezie i o tym, że z jej organizacją ma coś wspólnego jego pracownik.

- Opowiadam za treści, które są prezentowane w placówce, którą nadzoruję. Interesuje mnie, co pracownicy robią u mnie i jak się zachowują, co sobą prezentują - podkreślił. Dopytywany wprost, czy to oznacza, że taka sytuacja mu nie przeszkadza, odpowiedział: - Proszę nie wkładać w moje usta takich słów.

Dodał, że Szczepański ma ogromną wiedzę. Pracownika bronił też Sebastian Warlikowski, rzecznik Muzeum Wojska Polskiego. - Muzeum nie monitoruje czasu wolnego pracowników. Pan Tomasz Szczepański to doktor nauk humanistycznych w zakresie historii, pracownik Muzeum Katyńskiego - Oddziału Martyrologicznego Muzeum Wojska Polskiego. W 2001 roku został wyróżniony odznaką "Zasłużony Działacz Kultury", zaś w roku 2017 Krzyżem Wolności i Solidarności. Dotychczas nikt ze zwiedzających oraz instytucji współpracujących z Muzeum Katyńskim nie formułował skarg na jego pracę w Muzeum Katyńskim - zaznaczył.

Przypomnijmy, że policja nie może interweniować przy takich imprezach jak koncert "Ku Niepodległej", bo organizatorzy znaleźli na nią sposób. Wydarzenie ma bowiem charakter zamknięty, a nie publiczny przez to, że zamiast biletów sprzedawane są cegiełki za 150 i 400 zł.

- Pozostaje czekać na kolejny reportaż telewizyjny, po którym politycy wszystkich frakcji zostaną “zaskoczeni”, oglądając materiały z ukrytych kamer pokazujące heilujących neonazistów ze swastykami, tym razem w centrum zburzonej przez ich protoplastów Warszawy - podsumował Prujszczyk z Koalicji Antyfaszystowskiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (338)