Kontrowersyjna szkoła w Bonn kończy działalność. Podejrzenia o współpracę z islamskimi ekstremistami
Muzułmańska szkoła w Bonn finansowana przez Arabię Saudyjską z końcem 2016 roku zostanie zamknięta. Placówce wielokrotnie zarzucano szerzenie islamskiego fundamentalizmu. Według zapewnień arabskich dyplomatów, Niemcy posiadają "jeden z najlepszych systemów kształcenia na świecie", dlatego rząd w Rijadzie nie widzi więcej potrzeby utrzymywania w Niemczech arabskiej szkoły.
Jak poinformował berliński dziennik "Der Tagesspiegel", działająca od 1995 r. w Bonn Akademia Króla Fahda, władcy Arabii Saudyjskiej, zostanie zamknięta z końcem 2016 roku. Wstrzymano również plany budowy podobnej placówki w Berlinie. Stołeczna gazeta powołuje się na informacje z ambasady Arabii Saudyjskiej. Za powód decyzji podawany jest głównie proces reform gospodarczych i społecznych, jakie następca tronu, książę Mohammed bin Salman, zamierza przeprowadzić w ramach programu "Vision 2030" w Arabii Saudyjskiej.
W uzasadnieniu decyzji podkreślono, że ważną sprawą dla rządu z Rijadu jest stworzenie dla młodzieży arabskiej jak najlepszych możliwości kształcenia. Tylko w ten sposób może dojść do realizacji projektu "Vision 2030", którego celem jest uczynienie gospodarki Arabii Saudyjskiej konkurencyjną także bez eksportu ropy naftowej. Według zapewnień arabskich dyplomatów, Niemcy posiadają "jeden z najlepszych systemów kształcenia na świecie", dlatego rząd w Rijadzie nie widzi więcej potrzeby utrzymywania w Niemczech arabskiej szkoły.
Elitarna szkoła arabska?
Istniejąca od 21 lat Akademia Króla Fahda z meczetem i minaretem, w którą Arabia Saudyjska zainwestowała 30 mln marek, uchodziła w Niemczech za instytucję elitarną. Na jej otwarcie przybył nawet ówczesny szef niemieckiej dyplomacji Klaus Kinkel. Podobna szkoła oprócz Bonn istnieje jeszcze tylko w Londynie.
Pierwotnie do szkoły miały uczęszczać wyłącznie dzieci muzułmanów okresowo przebywających w Niemczech, głównie dyplomatów arabskich. Z czasem za przyzwoleniem niemieckich władz uczniami placówki zostawały również dzieci emigrantów. Ponieważ pozwoleń udzielano bardzo hojnie, niektóre arabskie rodziny przeprowadziły się nawet z innych niemieckich miast do Bonn. Rok szkolny 1995/1996 rozpoczęło około 600 uczniów.
Ognisko zapalne
Przychylność regionalnych władz oświatowych skończyła się definitywnie w momencie, kiedy telewizja ARD wyemitowała jesienią 2003 roku w magazynie "Panorama" nagrane ukrytą kamerą zajęcia w szkolnym meczecie, podczas których kaznodzieja wzywał do "świętej wojny przeciwko niewierzącym". Władze zarzuciły szkole szerzenie islamskiego fundamentalizmu i zagroziły zamknięciem. Protesty rodziców oraz organizacji muzułmańskich udaremniły tę próbę. Jednak dzieciom emigrantów na stałe zamieszkałym w Niemczech zwolnionych z obowiązku chodzenia do szkoły niemieckiej stopniowo odebrano pozwolenie uczęszczania do Akademii Króla Fahda. Jednocześnie powołano również niemiecko-arabski komitet, który czuwa nad profilem nauczania w muzułmańskiej placówce.
Nauka w szkole trwa 12 lat i kończy się maturą, jaka obowiązuje w Arabii-Saudyjskiej. Zajęcia prowadzone są po arabsku. Językami obowiązkowymi we wszystkich klasach są też niemiecki i angielski. Aktualnie do szkoły uczęszcza 150 uczniów z różnych arabskojęzycznych krajów. Zajęcia, zgodnie z oficjalną zapowiedzią rządu w Rijadzie potrwają jeszcze tylko do końca bieżącego roku.
Opracowanie: Alexandra Jarecka, Deutsche Welle