ŚwiatKontrowersyjna książka O.J. Simpsona jednak się nie ukaże

Kontrowersyjna książka O.J. Simpsona jednak się nie ukaże

Australijski magnat medialny Rupert Murdoch wycofał się w poniedziałek z planów wydania książki O. J. Simpsona, słynnego futbolisty, który 11 lat temu został uniewinniony z zarzutu zamordowania swej byłej żony i jej przyjaciela, mimo wielu świadczących przeciwko niemu poszlak.

21.11.2006 | aktual.: 21.11.2006 08:12

Książka pod tytułem "If I Did It" (Gdybym ja to zrobił), w której Simpson opisuje, jak zabiłby swoją żonę, gdyby to rzeczywiście zrobił - do czego się wciąż nie przyznaje - miała się ukazać 30 listopada nakładem oficyny HarperCollins, należącej do medialnego imperium Murdocha. 27 i 29 listopada telewizja Fox News planowała w najlepszym czasie antenowym nadać dwuodcinkowy wywiad z Simpsonem, promujący książkę. Fox News także należy do koncernu Murdocha.

Ogłoszenie planów publikacji książki Simpsona wywołało falę protestów ze strony opinii publicznej, dziennikarzy, komentatorów i krewnych ofiar, którzy oskarżyli Murdocha o żerowanie na tragedii i rozpowszechnianie sensacji w najgorszym wydaniu. Z udziału w przedsięwzięciu wycofywali się reklamodawcy, księgarze, a nawet prezenterzy-komentatorzy telewizji Murdocha: Bill O'Reilly i Geraldo Rivera, którzy potępili plany wywiadu i wezwali do bojkotu książki.

W swoim poniedziałkowym oświadczeniu Murdoch napisał, że zarówno "on jak i zarząd podzielają opinie amerykańskiej opinii publicznej, że był to źle przemyślany projekt". "Jest nam bardzo przykro z powodu bólu, jaki zadaliśmy rodzinom Rona Goldmana i Nicole Brown Simpson" - głosi komunikat.

Rzecznik telewizji Fox oświadczył, że nie będzie więcej komentował tej sprawy. Sam O.J. powiedział agencji Associated Press, że dopóki nie będzie wiedział na czym stoi z prawnego punktu widzenia powstrzyma się od komentarzy.

Żona Simpsona, Nicole, i jej przyjaciel Ron Goldman, zginęli od ciosów nożem 12 czerwca 1994 r. w Los Angeles w Kalifornii. Przeciwko O. J. przemawiało wiele dowodów, m.in. badania DNA śladów krwi pozostawionych na miejscu zabójstwa.

Mimo to, po trwającym ponad rok "procesie stulecia", transmitowanym w całości przez telewizję, oskarżony został w 1995 r. uniewinniony przez ławę przysięgłych. Wynajętym przez niego najlepszym adwokatom w USA udało się przekonać ławników, że niektóre dowody są wątpliwe.

Sprawa miała jednak także aspekt rasowy. Czarnoskórego Simpsona sądziła ława przysięgłych złożona w większości z Afroamerykanów. Werdykt komentowano jako swoisty "rewanż" Murzynów na białej Ameryce (żona O.J. była biała) za wyroki niesprawiedliwie skazujące czarnych w epoce segregacji rasowej, wydawane przez sądy przysięgłych złożone z białych.

O.J. Simpson, raz uniewinniony, nie może być sądzony i skazany ponownie. Rodziny ofiar wytoczyły mu natomiast proces cywilny, w którym zasądzono na ich korzyść odszkodowanie w wysokości 33,5 miliona dolarów.

Po 10 latach Simpson zapłacił dotąd zaledwie ułamek tej kwoty, chociaż od federacji futbolu amerykańskiego NFL dostaje emeryturę w wysokości około 400 tys. dolarów rocznie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)