Kontrowersje wokół TK. Obserwator PiS: na spotkaniu opozycja nie mówiła jednym głosem
• Oczekiwałem od opozycji jednolitego stanowiska - powiedział Maciej Małecki
• Poseł PiS: opozycja nie mówiła jednym głosem, była różnica zdań
• Nie otrzymałem na piśmie żadnych konkretnych zmian do ustaw - wyjaśnił
• PO i Nowoczesna: kompromis ws. TK po zaprzysiężeniu sędziów i publikacji orzeczeń
• Kukiz'15 po spotkaniu liderów ws. TK: nie posunęliśmy się do przodu
Po spotkaniu ws. TK oczekiwałem od opozycji jednolitego stanowiska, tymczasem opozycja nie mówiła jednym głosem, była różnica zdań - powiedział poseł PiS Maciej Małecki, który brał udział w spotkaniu jako obserwator.
W spotkaniu organizowanym przez PO, Nowoczesną i PSL brali też udział przedstawiciele klubu Kukiz'15.
Małecki powiedział dziennikarzom, że podczas spotkania "przedstawiciele opozycji nie przedstawili jednolitych propozycji ustawowych, nie przedstawili też jednolitego stanowiska co do zmian w konstytucji w czasie rozmowy".
- Każde z ugrupowań mówiło indywidualnie o znanych już w przestrzeni publicznej postulatach, o znanych pomysłach. Te informacje przekażę przewodniczącemu klubu Prawa i Sprawiedliwości - powiedział. - Nie otrzymałem na piśmie żadnych konkretnych zmian do ustaw, nie otrzymałem na piśmie żadnych zmian dotyczących konstytucji - zaznaczył poseł PiS.
Według niego, na razie "konkrety", które zostały położone na stół, to projekty PiS i PSL.
Pytany o propozycję przedstawioną po spotkaniu przez lidera PO Grzegorza Schetynę, by do 15 czerwca powołać grupę złożoną z parlamentarzystów i ekspertów, Małecki przypomniał, że w Sejmie pracuje zespół ekspertów powołany przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, a także będzie pracowała podkomisja ws. projektów PiS i PSL. - To na pewno będą dobre gremia do wypracowania rozwiązań - podkreślił poseł PiS.
- Prawo i Sprawiedliwość od wielu miesięcy wychodzi z propozycją kompromisu. Ręka z naszej strony jest cały czas wyciągnięta do porozumienia. Chcemy rozmawiać o konkretach - mówił Małecki.
Pytany przez dziennikarzy, czy ma sens organizowanie kolejnego spotkania, odpowiedział, że trudno powiedzieć. - Nic takiego nie odebrałem żeby opozycja mówiła jednym głosem. Jest różnica zdań - powiedział poseł PiS. Jak podkreślił, szedł na spotkanie z nadzieją, że na stole zostanie położony konkret w postaci rozwiązań, które pomogą rozwiązać spór.
PO: kompromis ws. TK tylko po zaprzysiężeniu sędziów i publikacji orzeczeń TK
Ewentualny kompromis ws. TK będzie możliwy tylko po publikacji orzeczeń TK i zaprzysiężeniu trzech sędziów Trybunału - oświadczył po spotkaniu klubów parlamentarnych w Sejmie lider PO Grzegorz Schetyna. Podczas rozmów ustalono, że powstanie zespół ekspertów ws. TK.
- Rozmawialiśmy, czy i jak możemy współpracować; cieszymy się, że był także przedstawiciel partii rządzącej. Ustaliliśmy, że powołujemy specjalną grupę: parlamentarzysta - specjalista od prawa konstytucyjnego plus ekspert. Do 15 czerwca - pierwsze spotkanie i ustalenie następnych kroków, czy są one możliwe - powiedział po spotkaniu Schetyna.
Jak dodał, chciałby, aby w pracach grupy brali udział przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych. "Uważam, że lepiej umówić się na takie spokojniejsze, przemyślane kroki, niż przestać rozmawiać" - zaznaczył szef Platformy. Ocenił, że we wtorek został wykonany krok ku rozwiązaniu sporu w sprawie TK.
Schetyna zastrzegł jednak, że o żadnym kompromisie wokół TK nie może być mowy, dopóki prezydent Andrzej Duda nie przyjmie ślubowania od trzech wybranych zgodnie z konstytucją w poprzedniej kadencji Sejmu sędziów TK, a rząd nie opublikuje orzeczeń Trybunału, które do tej pory nie ukazały się w Dzienniku Ustaw.
- To są dwa kroki niezbędne do tego, żeby przejść do rozmowy na temat kompromisu, konsensusu, porozumienia w sprawie Trybunału Konstytucyjnego i wyjścia z tych kłopotów, w których jesteśmy przez niezrozumiałą politykę PiS, pani premier i pana prezydenta. To jest coś absolutnie fundamentalnego - podkreślił lider PO.
- Kompromis dzień po - po publikacji wyroku i po zaprzysiężeniu sędziów Trybunału. Wtedy wszystko jest możliwe, wtedy można rozmawiać o zmianach w TK, o wyborze sędziów Trybunału - dodał szef klubu PO Sławomir Neumann. Jak dodał, bez spełnienia tych warunków, "mówienie o kompromisie przez premier Beatę Szydło jest nadużyciem tego słowa". - Nie ma kompromisu w łamaniu konstytucji, nie ma kompromisu w łamaniu prawa - zaznaczył Neumann.
Petru: publikacja wyroku to fundament funkcjonowania państwa prawa
W ocenie klubów opozycyjnych podstawą kompromisu ws. Trybunału Konstytucyjnego jest opublikowanie wyroku z 9 marca br. ws. TK - ocenili przedstawiciele Nowoczesnej po zakończeniu wtorkowego spotkania klubów parlamentarnych dot. kryzysu wokół Trybunału.
Zdaniem lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru czynnikiem "bardzo utrudniającym poszukiwanie wspólnego, ostatecznego kompromisu" podczas wtorkowego spotkania było wysłanie przez PiS na spotkanie obserwatora. - Jeśli chodzi o wszystkie kluby, które uczestniczyły aktywnie w spotkaniu, mieliśmy podobne zdanie, że opublikowany musi być wyrok TK (z 9 marca br. - przyp. red.) - wskazał. Chodzi o wyrok dotyczący nowelizacji ustawy o Trybunale autorstwa PiS. TK uznał, że nowela jest niekonstytucyjna.
Zdaniem Petru publikacja wyroku to "w ogóle fundament funkcjonowania państwa prawa".
- Wygląda na to, że jesteśmy w stanie wypracować wspólną dobrą ustawę na przyszłość (dot. TK - przyp. red.) - mówił szef Nowoczesnej. Zaznaczył, że trudno ocenić, czy "w tym wypracowywaniu będzie uczestniczyła partia rządząca, gdyż obserwator ze strony PiS mało się wypowiadał na ten temat".
Zdaniem wiceszefowej Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer wtorkowa rozmowa była dobra i "bardzo merytoryczna". - Myślę, że ta rozmowa była dobra i do tej pory jej brakowało. Pierwszy raz rozmawialiśmy szczerze o tym, jak uważamy, że ten konflikt powinien być rozwiązany - oceniła.
- Widać było wspólne przekonanie, że TK musi funkcjonować sprawnie, gdyż jest to potrzebne Polsce. Wspólne jest przekonanie, że powinny zostać opublikowane wyroki Trybunału. Aczkolwiek tu jest sprzeczność, czy jest to najważniejszy warunek czy mniej ważny. Dla nas jest to jeden z najważniejszych warunków, ponieważ mamy już osiem wyroków Trybunału Konstytucyjnego, które powinny być opublikowane - podkreśliła.
Posłanka Nowoczesnej dodała, że wspólnym komunikatem po spotkaniu jest wola ponownego spotkania do połowy czerwca. - To spotkanie miałoby być jednak w innym układzie - poseł plus konstytucjonalista, aby móc wypracować na przyszłość sposób rozwiązania tego sporu na drodze prawnej - powiedziała.
Inna posłanka Nowoczesnej Joanna Schmidt, oceniając wtorkowe spotkanie, stwierdziła, że "po raz pierwszy położono na stół pięć projektów ustaw o TK, bo tyle ustaw czeka w Sejmie na procedowanie". - Widać po rozłożeniu tych projektów na czynniki pierwsze, że wiele obszarów jest wspólnych, wiele jest też obszarów spornych - mówiła Schmidt.
Z kolei Kamila Gasiuk-Pihowicz stwierdziła, że "jest bardzo duża przestrzeń do rozmowy na przyszłość". Dodała, że podstawą tych rozmów mają być właśnie kwestie wspólne, wśród których wymieniła wybór sędziów TK większością kwalifikowaną 2/3 głosów. "To jest propozycja, która łączy nas wszystkich, możemy tu rozmawiać o szczegółach" - dodała.
PSL o spotkaniu ws. TK: pojawiały się "wspólne elementy"
W dyskusji pojawiały się "wspólne elementy", jak pomysł wyboru sędziów TK przez Sejm większością 2/3 głosów - powiedział szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany o konkluzje ze spotkania ws. Trybunału. Dodał, że do kolejnego spotkania ma dojść do 15 czerwca.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że jeszcze tydzień wcześniej spotkanie ws. rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego z udziałem przedstawiciela PiS i opozycji nie było możliwe. Dodał, że była na nim mowa o kilku rozwiązaniach - dotyczących ustawy o TK i zmiany konstytucji.
Pytany o wspólne konkluzje, szef ludowców powiedział, że w dyskusji pojawiały się "wspólne elementy", jak pomysł wyboru sędziów TK przez Sejm większością 2/3 głosów. Sprecyzował, że były jednak różnice, czy to rozwiązanie powinno być wprowadzone przez zmianę konstytucji, czy ustawy o TK.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza uczestnicy zgodzili się, że nie później niż do 15 czerwca dojdzie do kolejnego spotkania. - Chcielibyśmy, by to było w przyszłym tygodniu - dodał prezes Stronnictwa.
Podkreślił, że w sporze wokół TK najistotniejsze są trzy kwestie: publikacja wyroku TK, zakończenie sporu personalnego dotyczącego sędziów Trybunału oraz określenie sposobu funkcjonowania TK w przyszłości.
- Uważamy, że można to zrobić w jednej całościowej ustawie. Inaczej nie dojdzie do żadnego kompromisu - ocenił. Dodał, że ludowcy będą przekonywali do poparcia swojego projektu nowelizacji ustawy o TK. Zakłada on m.in przejście w stan spoczynku sześciu sędziów TK, trzech wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu i trzech w obecnej, a także wybór nowych sędziów większością 2/3 głosów.
Kukiz'15 po spotkaniu liderów ws. TK: nie posunęliśmy się do przodu
Nie posunęliśmy się wiele do przodu; opozycja histeryczna w postaci Nowoczesnej i PO stawia warunki zaporowe - ocenił Stanisław Tyszka (Kukiz'15). Według niego rozwiązaniem sytuacji byłoby przyjęcie zaproponowanych przez jego klub zmian w konstytucji.
- Wyszliśmy ze spotkania, które miało nas posunąć do przodu w kwestii rozwiązania pół roku trwającego konfliktu wokół TK. Niestety mamy wrażenie, że niektórzy uczestnicy spotkania nie rozumieją znaczenia słowa kompromis, tego, że polega ono na tym, że trzeba się troszeczkę cofnąć ze swoich stanowisk - mówię tu o Nowoczesnej i PO, choć w mniejszym stopniu. Nie wiem, może jeszcze nie przyszły wytyczne z Brukseli - powiedział Tyszka dziennikarzom w Sejmie.
Chwalił PSL, które - jego zdaniem - "wydaje się najbardziej otwarte na dyskusję".
Zdaniem Tyszki jedynym sposobem na rozwiązanie konfliktu jest przyjęcie przez Sejm zmian w konstytucji, zaproponowanych przez Kukiz'15 w grudniu. - Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie wysłać sygnał, że możemy porozumieć się ponad podziałami, jednocześnie ustalając sposób działania TK długofalowo - ocenił. Dodał, że byłoby to "całościowe" rozwiązanie sprawy Trybunału.
Przypomniał, że Kukiz'15 chce, by sędziów TK wybierał Sejm większością 2/3 głosów. - Tu była zgoda, ale nie na poziomie zmian w konstytucji - poinformował. Sprecyzował, że były różnice, czy to rozwiązanie powinno być wprowadzone przez zmianę konstytucji, czy ustawy o TK. Powiedział, że "ukłonem wobec PO" mogłoby być zwiększenie liczby sędziów z 15 do 18. W tej sprawie - mówił Tyszka - nie było "jednoznacznej deklaracji" ze strony innych uczestników spotkania.
Tyszka był pytany o to, jak ocenia postępy ws. sytuacji wokół TK. - Ze względu na to, że ta opozycja histeryczna nie bardzo rozumie znaczenie słowa kompromis, nie bardzo posunęliśmy się do przodu, dlatego, że oni cały czas stawiają zaporowe warunki, podczas gdy my mówimy, że należy podejść do tego problemu w sposób całościowy - powiedział.
Dopytywany o to, co było warunkiem zaporowym, Tyszka stwierdził, że chodziło o ogłoszenie wyroku TK z 9 marca. - Nie można stawiać warunków, które zamykają rozmowę - ocenił.
Tyszka zaznaczył też, że nie jest prawdą, jakoby cała opozycja wyraziła apel o zaprzysiężenie trzech sędziów TK wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu. - W obecnej chwili prezydent nie ma takiej możliwości, w Trybunale może być tylko 15 sędziów - powiedział. Co innego - zaznaczył - gdyby zwiększyć w konstytucji ich liczbę do 18.
Według Tyszki ewentualne kolejne spotkania należy poświęcić omówieniu planowanych zmian w konstytucji. Ich wprowadzenie - zaznaczył - byłoby "silnym sygnałem do opinii publicznej i rynków".