Kontrowersje wokół reklam wyborczych. PKW: nie otrzymaliśmy zgłoszenia
PKW nie otrzymała oficjalnego zgłoszenia o podejrzanych reklamach wyborczych na Facebooku - poinformował szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak. - Natomiast oczywiście z doniesień medialnych wynika, że są możliwe takie nieprawidłowości w tym zakresie - powiedział.
Co musisz wiedzieć?
- Na Facebooku pojawiły się reklamy polityczne promujące Rafała Trzaskowskiego i uderzające w jego konkurentów. Spoty nie zostały sfinansowane oficjalnie przez żaden ze sztabów kandydatów na prezydenta.
- Sprawie przygląda się PKW, ale żadne pismo jeszcze w tej sprawie nie wpłynęło - podał Sylwester Marciniak.
- - Natomiast oczywiście z doniesień medialnych wynika, że są możliwe takie nieprawidłowości w tym zakresie - zaznaczył.
- Oficjalne pismo ze strony kandydata czy komitetu wyborczego nie wpłynęło do Państwowej Komisji Wyborczej - powiedział na konferencji prasowej szef PKW Sylwester Marciniak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki zaprosił lidera opocyzji z Rumunii. Simon zaczął mówić po polsku
- Natomiast oczywiście z doniesień medialnych wynika, że są możliwe takie nieprawidłowości w tym zakresie. Oczywiście działa Naukowo Akademicka Sieć Komputerowa, która jest państwowym instytutem badawczym. Ewentualnie tego typu rzeczy można zgłaszać do organów ścigania - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zły prognostyk dla Nawrockiego. Żukowska podała dane z USA
- Chciałbym podkreślić, że Państwowa Komisja Wyborcza kwestią finansowania zajmie się, zgodnie z przepisami, dopiero po wyborach, kiedy dany komitet przedstawi sprawozdanie finansowe - mówił szef PKW.
Podkreślał, że PKW sygnalizowała konieczność zmian przepisów kodeksu wyboczego w tym zakresie.
- Niestety, nie mamy możliwości na bieżąco kontrolować wydatków - mówił.
Kontrowersje wokół reklam wyborczych
NASK ustaliła, że konta reklamowe zaangażowane w kampanię wydały na materiały polityczne więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy. Sprawę ujawniła Wirtualna Polska.
Na Facebooku pojawiały się reklamy, które nie były finansowane przez sztab Trzaskowskiego, ale promowały kandydata KO i uderzały w Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena.
W akcję zaangażowani byli wolontariusze i pracownik fundacji Akcja Demokracja. Zarząd przyznał, że pracownik pomagał zagranicznemu partnerowi organizacji w znalezieniu chętnych do wzięcia udziału w nagraniach. W nadesłanej odpowiedzi czytamy: "Zrobiliśmy uprzejmość firmie, z którą stale współpracujemy i na tym skończyła się nasza rola".
Prezes Akcji Demokracja Jakub Kocjan do niedawna był asystentem posłanki KO, a w 2020 r. otrzymał nagrodę od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Czytaj więcej: