Konto Trumpa na Twitterze zostanie odblokowane? "Ich władza jest nieograniczona"
Donald Trump domaga się odblokowania swojego konta na Twitterze. Były prezydent USA zwrócił się z takim wnioskiem do sędziego federalnego stanu Floryda. Jego profil został zablokowany po zamieszkach na Kapitolu na początku roku.
Konta Donalda Trumpa zostały zawieszone nie tylko na Twitterze, ale także na Facebooku i należącym do Google'a YouTube. Jego sytuacja stała się impulsem do zbiorowej skargi osób, które uważają się za ofiary cenzury internetowych gigantów. Taki pozew został złożony w lipcu.
Zobacz także: "Głupie zachowanie". Kosiniak-Kamysz wytyka błąd Andrzejowi Dudzie
Walka Trumpa z Twitterem. Nowy wniosek
Teraz jednak były prezydent poszedł jeszcze o krok dalej i zwrócił się z wnioskiem do sędziego federalnego stanu Floryda. Prawnicy Trumpa podkreślają w nim m.in., że pozycja Facebooka czy Twittera "urasta do rangi aktora państwowego", co - jak wskazują - jest naruszeniem pierwszej poprawki do amerykańskiej konstytucji, która gwarantuje wolność słowa.
"Władza, jaką Twitter sprawuje nad dyskursem politycznym w naszym kraju, jest niczym nieograniczona, a kontrola, jaką nad nim rozciąga, nie znajduje precedensu w przeszłości. To wielkie zagrożenie dla otwartej, demokratycznej debaty" - napisali we wniosku adwokaci Donalda Trumpa.
Ponadto w dostarczonym dokumencie przedstawiono też przykład ostatnich wydarzeń w Afganistanie, gdzie talibowie za pośrednictwem właśnie Twittera informowali o swoich decyzjach i rozprzestrzeniali narrację o kolejnych zdobyczach terytorialnych. Ich wpisy - w przeciwieństwie do tych Trumpa, gdy jeszcze mógł prowadzić swoje konto - nie były jednak objęte obowiązkową uwagą: "informacja wprowadzająca w błąd" albo "informacja gloryfikująca przemoc".
Dziennikarze Reutera usiłowali w tej sprawie uzyskać komentarz przedstawicieli Twittera. Kierownictwo internetowego giganta nie zdecydowało się jednak na odpowiedź.
Atak na Kapitol i problemy Trumpa
Konta b. prezydenta w mediach społecznościowych zostały zawieszone w styczniu w związku z jego publicznymi oskarżeniami o sfałszowanie wyborów w 2020 r., które w świetle ataku na Kapitol 6 stycznia zostały uznane przez władze portali za podżeganie do przemocy. Zawieszenie profilu na Twitterze jest bezterminowe. Facebook w maju ogłosił, że decyzja pozostanie w mocy przez co najmniej dwa lata i może zostać przedłużona.
Media społecznościowe, zwłaszcza Twitter, były dla Trumpa głównym sposobem komunikacji z wyborcami. Jego wpisy śledziło prawie 90 mln ludzi. Po pozbawieniu go dostępu do głównych platform były prezydent założył bloga, jednak niedługo później zrezygnował z tej inicjatywy.
Zobacz także: Donald Trump czy Joe Biden? Nowy sondaż w USA