Konstanty Radziwiłł: mamy jeszcze lepszy kodeks etyki
Dziesięć czy trzynaście lat temu, kiedy uchwalono poprzedni kodeks, o takich zjawiskach, jak klonowanie człowieka na przykład, nikomu się nie śniło, to było science-fiction. Dzisiaj taki zakaz klonowania znalazł się właśnie w nowym kodeksie - powiedział prezes Naczelnej Rady Lekarskiej dr Konstanty Radziwiłł w radiowych "Sygnałach Dnia".
22.09.2003 | aktual.: 22.09.2003 09:42
Sygnały Dnia: Panie doktorze, czy przyjęty na zjeździe w Toruniu kodeks etyki zawiera te wszystkie zapisy, o których mówił pan, że powinny być uwzględnione?
Dr Konstanty Radziwiłł: Myślę, że mieliśmy dobry kodeks etyki lekarskiej i mamy kodeks jeszcze lepszy. Zjazd, który przyjął wprawdzie nie wszystkie propozycje, które były proponowane przez zespół, który przygotował projekt nowelizacji, tylko nieco zmodyfikował niektóre zapisy, jest kodeksem naprawdę nowoczesnym, dostosowanym do sytuacji, jaka jest obecnie w medycynie. I zjazd wykazał się ogromną odpowiedzialnością. Grożono nam, że stoimy przed wizją podzielenia społeczności lekarskiej. Moim zdaniem, do tego nie doszło. Doszliśmy do takich mądrych bardzo kompromisów. A najlepszym świadectwem tego, że kodeks został przyjęty przez wszystkich albo prawie wszystkich, jest to, że głosowanie ostatnie miało proporcje 251:18, co świadczy jednak wyraźnie o tym, że delegaci po prostu doszli do takiego kompromisu, który, moim zdaniem, jest mądry i dobry.
Sygnały Dnia: To skoro miał miejsce kompromis, to skąd się wzięły te emocje jeszcze przed zjazdem?
Dr Konstanty Radziwiłł: Muszę powiedzieć, że więcej emocji było chyba poza środowiskiem lekarskim, ponieważ wyłuskiwano z propozycji nowelizacji pewne aspekty czy pewne propozycje, które akurat zainteresowały osoby spoza środowiska, natomiast, moim zdaniem, z całą pewnością nie stanowiły one o wartości tej nowelizacji, ponieważ jest wiele rzeczy, które uznano i które dostosowały rzeczywiście kodeks do tego, jaką mamy w tej chwili sytuację. Dziesięć czy trzynaście lat temu, kiedy uchwalono poprzedni kodeks, o takich zjawiskach, jak klonowanie człowieka na przykład, nikomu się nie śniło, to było science-fiction. Dzisiaj taki zakaz klonowania znalazł się właśnie w nowym kodeksie. Jest wiele innych rzeczy, które po prostu wcześniej nie występowały w naszym życiu zawodowym, a teraz już są regulowane takim obszarem ogromnym. Jest na przykład obszar kontaktów lekarzy z przemysłem, bardzo ważny problem zresztą, często podkreślany przez media, zarówno występujący w życiu lekarza takiego leczącego, zwykłego
lekarza, jak lekarza eksperymentatora, lekarza, który korzysta ze sponsoringu podczas kształcenia. Jest tu wyraźny nakaz obiektywizmu i nie przyjmowania takich korzyści, które mogą narazić na szwank nie tylko obiektywizm, ale również godność zawodu, co świadczy o tym, że tam, gdzie jest podejrzenie, że taka korzyść przyjęta od przedstawiciela przemysłu farmaceutycznego, może budzić wątpliwości, nie powinien lekarz się na to decydować.
Sygnały Dnia: A co kodeks mówi o badaniach prenatalnych i o metodzie zapłodnienia in vitro?
Dr Konstanty Radziwiłł: Wprost o metodzie in vitro ani nie mówił, ani nie było takiej propozycji. Natomiast w rozdziale dotyczącym prokreacji jest mowa wyraźnie o tym, że lekarz powinien z poczuciem szczególnej odpowiedzialności odnosić się do procesu przekazywania życia ludzkiego. Mówi również, że podejmując działania lekarskie u kobiety w ciąży, lekarz równocześnie odpowiada za zdrowie i życie jej dziecka i obowiązkiem jego są starania o zachowanie zdrowia i życia dziecka również przed jego urodzeniem. Rzeczywiście nie zostały przyjęte niektóre propozycje regulacji w tym obszarze, ale, moim zdaniem, one w jakiś zasadniczy sposób nie wpływały na postępowanie lekarskie. Rzeczywiście była dosyć długa i burzliwa dyskusja na temat propozycji umieszczenia obowiązku, szczególnego obowiązku minimalizowania ryzyka dla poczętego dziecka i jego matki podczas zabiegów prokreacji wspomaganej. I ten zapis nie został umieszczony.
Sygnały Dnia: A przekazywanie informacji o antykoncepcji?
Dr Konstanty Radziwiłł: No, tego typu zapis jest…
Sygnały Dnia: Pojawiła się taka propozycja, by taką wiedzę otrzymywały tylko „zainteresowane osoby”.
Dr Konstanty Radziwiłł: Tak, rzeczywiście tutaj zostało to zmodyfikowane i w tej chwili lekarz jest zobowiązany do przekazywania tej informacji osobom, które nie są wskazane, a zatem praktycznie wszystkim tym, którzy podlegają jego działaniom.
Przeczytaj cały wywiad