Konrad M. skazany na 6,5 roku więzienia. To lider KOD‑Kapeli
Konrad M. został skazany za handel ludźmi. Zwerbował co najmniej 93 kobiety. Lider KOD-Kapeli na ogłoszeniu wyroku się nie pojawił. Przed rozprawą twierdził, że zarzuty wobec niego są efektem nagonki prokuratury wobec działaczy KOD.
13.06.2017 | aktual.: 13.06.2017 13:56
Prokuratura zarzucała mu handel ludźmi, sutenerstwo i działania w zorganizowanej grupie przestępczej, która w latach 2004-2006 zwerbowała blisko 100 kobiet i zmuszała je do pracy we Włoszech i w Grecji w nocnych klubach dla mężczyzn. Według prokuratury, na czele grupy zajmującej się handlem kobietami stał właśnie Konrad M.
Sześcioro kolejnych oskarżonych również zostało skazanych na bezwzględne kary pozbawienia wolności w wymiarze: 5 lat; 4 lat i 2 miesięcy; 3 lat i 8 miesięcy oraz 3 lat i 6 miesięcy. Pozostałych ośmioro oskarżonych usłyszało wyroki od roku do dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na kilka lat próby, dozór kuratora i grzywny.
Kim jest Konrad M.?
Konrad M. jest muzykiem i liderem KOD-Kapeli uczestniczącej w manifestacjach KOD. Pojawiał się z charakterystycznymi pomarańczowymi elementami garderoby. Jego kapela składa się z około 40 osób. Zdecydowana większość z nich to kobiety. Jak twierdzi, wiedziały o jego zarzutach.
On sam przekonywał, że akt oskarżenia to efekt nagonki prokuratury pod kierownictwem Zbigniewa Ziobry, a jego sprawa ma charakter polityczny.
Dzisiejszy wyrok sądu jest nieprawomocny. Można się od niego odwołać.
Konrad M. nie stawił się na ogłoszenie wyroku do sądu. Jego obrończyni nie chciała komentować wyroku.
Jak wyglądał handel kobietami?
Według aktu oskarżenia, Konrad M. za pośrednictwem ogłoszeń w mediach oraz przez internet oferował kobietom dobrze płatną pracę hostess, reklamujących alkohole w renomowanych restauracjach, znajdujących się w atrakcyjnych miejscowościach we Włoszech i Grecji. Dopiero na miejscu kobiety dowiadywały się, że ich praca będzie polegała na świadczeniu usług seksualnych.
Od kandydatek wymagano jedynie, by miały od 18 do 30 lat oraz by dobrze się prezentowały. Po przejściu weryfikacji, były zapraszane do firmy Konrada M. w Warszawie na jednodniowe szkolenie. Uczono je tam podstawowych zwrotów po włosku lub po grecku. Kobiety miały zabrać ze sobą elegancki strój wieczorowy. W trakcie szkolenia zapewniano, że praca nie ma żadnych aspektów seksualnych.
Z kobietami podpisywano umowy, że zdobędą dobrze płatną pracę. Podpisywały też tzw. deklaracje wekslowe, na wypadek gdyby odmówiły podjęcia pracy na miejscu. Dopiero na miejscu okazywało się, że praca polega na świadczeniu usług seksualnych.
Według prokuratury, organizatorzy wykorzystywali trudną sytuację kobiet, ponieważ nie miały one pieniędzy, nie znały języka, a dodatkowo straszyli kobiety podpisanymi wekslami. Większość z nich podejmowała pracę w nocnych klubach. Tylko niektóre z nich uciekały i dzięki pomocy rodziny wracały do Polski.
Wśród oskarżonych był lekarz i aktor
Wśród 15 oskarżonych w wieku od 24 do 67 lat znajdowało się dziewięć kobiet. W większości są to osoby z wyższym wykształceniem, w tym lekarz i aktor, oraz włoski pośrednik. Werbowaniem kobiet zajmowały się cztery firmy w całej Polsce.
Według ustaleń prokuratury, członkowie grupy za pracę jednej kobiety otrzymywali dziennie do 10 euro.
W toku śledztwa trzy osoby przyznały się do winy i wyraziły skruchę. Pozostali, w tym Konrad M., nie przyznali się do winy. Proces w tej sprawie rozpoczął się w sierpniu 2011 r.