"Konkurent Komorowskiego jest specjalistą od konfliktów"
Premier Donald Tusk na ostatniej konwencji wyborczej Bronisława Komorowskiego przed I turą wyborów prezydenckich ocenił, że główny konkurent kandydata PO nie jest znany z tego, żeby wprowadzał ład i spokój, ale jest specjalistą od konfliktów i domowych wojenek. Komorowski podziękował w ostatnim dniu kampanii wszystkim, którzy poparli jego kandydaturę. Jak podkreślił, w kampanii najważniejsze były dla niego spotkania z ludźmi z całej Polski.
- Proszę wszystkich Polaków, tych wszystkich, którzy wierzą w to, że nasza ojczyzna potrzebuje spokojnej pracy, wielkiej nadziei i gorących serc, aby oddali głos na Bronisława Komorowskiego - apelował Tusk. Jak dodał, Komorowski to człowiek, który całym swoim życiem, nieprzeciętną odwagą, poświęceniem pokazywał, że wojnę wypowiada wyłącznie wrogom Polski, a tu w Polsce zawsze proponuje spokój, współpracę i mądry kompromis
- Wierzmy temu, który całym swoim życiem udokumentował, że jak coś mówi, to jest temu wierny - mówił premier. Tusk zaapelował o głosowanie w niedzielnych wyborach na Komorowskiego, bo - jak mówił - zdaje sobie z tego sprawę, że "te dobre kroki, te dobre komunikaty, ta nadzieja, która rodzi się w sercach i tych, którzy stracili swój dorobek w powodzi, ale też wszystkich tych, którzy żyją w Polsce, wszystkich Polaków się spełni, jeśli kandydat PO zostanie prezydentem".
- Polska ma przed sobą wspaniałą przyszłość, udało nam się przejrzeć kawał dobrej, polskiej drogi - mówił Komorowski. Podkreślił, że nad polskim morzem łatwo uwierzyć, że marzenia się ziszczają, że można je w pełni zrealizować. - Tu jest kolebka polskiej Solidarności i polskiej wolności - tłumaczył. Jak dodał, dziś po 21 latach Polski niepodległej i demokratycznej prawda i racja jest znowu po naszej stronie. - Teraz trzeba jeszcze głębiej integrować nasz kraj w ramach UE, jeszcze bardziej musimy pobudzać mechanizmy wzrostu gospodarczego, bardziej musimy umacniać społeczeństwo obywatelskie - podkreślił Komorowski.
- Musimy mieć odwagę zapraszania innych do wspólnej polskiej drogi. Kochani, mieliśmy rację wtedy, mamy dzisiaj. I nigdy, ale to przenigdy nie chcemy mieć monopolu na prawdę i na rację. Odwrotnie, i wtedy, i dzisiaj z całego serca zawsze mówiliśmy, tak jak ludzie Solidarności: chodźcie z nami - apelował Komorowski. - Mówimy - chodźcie z nami - bo oznacza to, że idziemy mądrą polską drogą, że znowu mamy rację i że nie mamy monopolu na słuszność - dodał.
- Zapraszamy, chodźcie z nami, środkiem polskiej drogi, nie snujcie się gdzieś po manowcach, nie chodźcie opłotkami, nie krążcie gdzieś na marginesach tego zgromadzenia i całej Polski - mówił kandydat PO na prezydenta. - Mówimy - chodźcie z nami - zamiast łazić gdzieś po krzakach i po rowach, uznajemy to, że po obu stronach tej głównej drogi są ścieżki, jedni po lewej, drudzy po prawej, ale my środkiem, z pełną dumą, z odwagą, z przekonaniem, że mamy rację. I nie bójcie się, my was nie postawimy tam, gdzie stało ZOMO, my z całego serca mówimy: zmieniajcie poglądy i zmieniajcie Polskę na lepsze - podkreślił Komorowski. - My mieliśmy rację, mamy rację, nasze poglądy, nasze pomysły na Polskę warte są poparcia także waszego - przekonywał kandydat PO.
Także przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, były premier Tadeusz Mazowiecki, szef MSZ Radosław Sikorski - zachęcali do udziału w wyborach i glosowania na kandydata PO Bronisława Komorowskiego. Jerzy Buzek zapowiedział, że zagłosuje w niedzielę w wyborach prezydenckich na Bronisława Komorowskiego. - Dążył zawsze do narodowej zgody, bo zgoda buduje. To jest kandydat niezłomny, pewny, stabilny, po prostu wiarygodny, takiego kandydata potrzebujemy jako przyszłego prezydenta Polski - przekonywał.
Borusewicz podkreślił, że Komorowski będzie dobrym prezydentem dla Polski i dla wszystkich Polaków, "nie będzie się obrażał ani nadymał i nie będzie pękał". - Zagłosujmy w niedzielę w taki sposób, aby to była tura pierwsza i ostatnia - dodał Borusewicz. - Z całym przekonaniem zachęcam każdego do głosowania na Bronisława Komorowskiego - powiedział Tadeusz Mazowiecki. Pierwszy niekomunistyczny premier podkreślił, że Komorowski zdał egzamin, wykonując obowiązki prezydenta RP. - Zdał w pełni egzamin i kiedy mówi, że będzie łączył, a nie dzielił Polaków, to wie, co mówi i dotrzyma słowa - powiedział. - W niedzielę wybierzmy raz a dobrze - zaznaczył Mazowiecki. Zwracając uwagę, że konwencja odbywa się niedaleko Grand Hotelu wspominał, że 13 grudnia 1981 roku został z niego wyprowadzony w kajdankach. A potem jakie miałem uczucie, gdy usłyszałem, że stoję po tej stronie co stało ZOMO - mówił Mazowiecki. Apelował, aby jak najwięcej osób poszło do wyborów. W demokracji każdy głos się liczy - przekonywał Mazowiecki.
Radosław Sikorski podkreślił, że jako szef MSZ ręczy, "że prezydent Komorowski daje szansę na odpowiedzialną i skuteczną politykę zagraniczną, prowadzoną razem z rządem, a nie przeciwko niemu". - Ja głosuję na Bronka - powiedział. Szef MSZ zachęcał także Polonię do udziału w wyborach i głosowania na Komorowskiego. Przemówienia były przerywane oklaskami i skandowaniem: "Bronek, Bronek!", "Zwyciężymy!".