Konin: 8 lat więzienia za udział w ludobójstwie
8 lat więzienia dla Henryka Manio za udział w zbrodni ludobójstwa w hitlerowskim obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem orzekł sąd w Koninie. Wyrok nie jest prawomocny. Obóz w Chełmnie był piekłem, w którym Henryk Manio uczestniczył nie jako ofiara - tak sąd uzasadnił wyrok.
06.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
78-letni Henryk Manio ze Szczecina był oskarżony przez pion śledczy IPN o to, że od 8 grudnia 1941 r. do 7 kwietnia 1943 r. w obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem aktywnie pomagał hitlerowcom w eksterminacji ludności, głównie żydowskiej. Zarzucono mu, że jako jeden z ośmiu Polaków wybranych przez Niemców bił więźniów rzemiennym pejczem, odbierał im kosztowności, ubrania, wprowadzał do samochodów - komór gazowych.
Prokurator żądał dla Henryka Manio 15 lat więzienia po zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia kary (Manio groziła kara dożywocia). Obrońca wnosił o uniewinnienie mówiąc, że ze świadka zbrodni hitlerowskich i więźnia obozów zrobiono zbrodniarza.
O uniewinnienie prosił też sam Henryk Manio, który nie przyznał się do zarzutu. Mówił, że w obozie nie znalazł się z własnej winy, był więźniem i bał się o życie swoje i najbliższych.
Akt oskarżenia przeciwko Manio był pierwszym skierowanym do sądu przez IPN, który od sierpnia 2000 r. ściga zbrodnie hitlerowskie i komunistyczne. Był to też pierwszy zarzut o udział w zbrodniach hitlerowskich w Polsce od 1973 r. Dziś pion śledczy IPN prowadzi 124 śledztwa w sprawie tych zbrodni.
Po wojnie prowadzono śledztwo w sprawie polskich pomocników hitlerowców z Chełmna, ale z niewyjaśnionych powodów zaniechano jego kontynuacji. Sprawą Henryka Manio zajmowała się poprzedniczka pionu śledczego IPN - zlikwidowana już Komisja Badania Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu, ale nie zdążyła postawić mu zarzutu. (jask)