Polska"Koniec wolności słowa", "takie rzeczy trzeba tępić"

"Koniec wolności słowa", "takie rzeczy trzeba tępić"

"Nie ma już wolności słowa", "zabawy w mordowanie prezydenta powinny być tępione" - piszą Internauci Wirtualnej Polski w komentarzach na temat strony internetowej AntyKomor.pl, na której zamieszczano gry, w których można było strzelać do wizerunku prezydenta Bronisława Komorowskiego. Kontrowersyjna strona ma wznowić działalność za dwa dni.

"Koniec wolności słowa", "takie rzeczy trzeba tępić"
Źródło zdjęć: © PAP

Czy zamknięcie strony internetowej, na której można strzelać do wizerunku prezydenta, to krok w stronę poprawy jakości publicznej debaty? Zgadza się z tym część Internautów twierdząc również, że w internecie pojawia się zbyt wiele obraźliwych komentarzy. Przeciwnicy twierdzą, że usuwanie niektórych treści może oznaczać ograniczenie wolności słowa.

- Jak rozumiem w państwie "demokratycznym" strzelanie do wizerunku też jest przestępstwem. Podobnie jak zamach na posąg Lenina w Nowej Hucie - pisze Internautka Oleńka.

- Cenzura w republice bananowej sięga zenitu. W normalnym kraju nikt nie zwraca uwagi na gierki flashowe. Przekonaliście mnie, że warto iść jeszcze raz do urny - komentuje Internauta Qwerty.

- Trzeba wreszcie zacząć zwalczać ten niesamowity zalew chamstwa i zdziczenia. Zalewa nas fala prymitywizmu, agresji i nienawiści - bez żadnego uzasadnienia obraża się ludzi, używa skandalicznych określeń, obraźliwych słów etc. Niestety, prawie nikt nie walczy z tym. A młodzież i dzieci myślą potem, że to są fajne i właściwe zachowania. Horror! - twierdzi Internauta Filozof.

- Gry i "zabawy" w mordowanie prezydenta (nie ważne którego) powinny być tępione i karane - to podżeganie do przestępstwa! Wolność słowa też ma swoje granice. Może jeszcze koleś pokaże instrukcję, jak zamordować "Komora"? - pyta Internautka Figa.

Tego prezydenta obrażać nie wolno

Zdaniem części Internautów, w ocenie obrażania prezydenta Bronisława Komorowskiego stosuje się inne standardy niż dla jego poprzednika.

- Tego prezydenta urzędy zaciekle bronią, nie ma już wolności słowa! Teraz zmiana frontu - szanować urząd prezydenta trzeba, "przypomnieli sobie", że zagrywki typu Palikota, ośmieszające urząd prezydenta nie są już "w modzie"? - pisze Internauta Ulisses.

- Jak można pozwalać na takie opinie i takie wypowiedzi? Ci sami, co kiedyś krzyczeli że Lech Kaczyński jest obrażany teraz nie reagują i mówią, że to wolność słowa? Co za ironia, przecież obaj to prezydenci Polski i należy się jednakowy szacunek, a nie głupia gra w której wizerunek i godność zostaje poniżona! Oczywiście każdy ma prawo się nie zgadzać z prezydentem, ma prawo krytykować jego poczynania, ale na pewno nie ma prawa obrażać i poniżać! Nie jestem i nie byłem fanem Kaczyńskiego, ale nigdy nie użyłem żadnego słowa publicznie ubliżając prezydentowi. Oburzony byłem jak większość kraju, kiedy w mediach niemieckich dziennikarze niemieccy przyrównali braci Kaczyńskich do kartofli! Uważam, że zmarłemu i obecnemu prezydentowi należy się szacunek, bo jak jeden tak i drugi zostali wybrani w wolnych wyborach i byli oraz są przedstawicielami naszego kraju - twierdzi Internauta Nico.

- A mnie przy tej okazji zastanawia, jakie są granice żartu i co w ogóle jest jeszcze dobrym żartem, a co już zwykłym chamstwem i ubliżaniem. I co jest krytyką konstruktywną, a co wściekłym przegryzaniem gardła. I tu przypomina mi się sytuacja, kiedy to niejaki Marek Siwiec wysiada z helikoptera, pada na kolana i całuje ojczystą ziemię. Na taki żarcik mu się akurat zebrało. Przypomnijcie sobie, jakie się wtedy piekło rozpętało. Niektórzy wręcz oskarżali o obrazę uczuć religijnych (sic!). Ciekawe, że osoby, wtedy święcie oburzone, teraz krzyczą wielkim głosem o zagrożeniu wolności słowa, ale ani się nie zająkną o obrazie swoich uczuć... patriotycznych. Bo moje uczucia patriotyczne akurat obraża lżenie głowy państwa i to bez względu na to, kto lży i kto rzeczoną głową akurat jest - pisze Internauta BcD.

"Zabrakło tylko kominiarek"

Wykorzystanie ABW do zamknięcia strony internetowej, niemal wszyscy Internauci uznali za przesadę. Jednak reakcja na samo zamknięcie obrażającej prezydenta strony spotyka się ze zrozumieniem większości Internautów.

- Czy nie można było wezwać go na policję? Gdzie my żyjemy? Szkoda tylko, że nie weszli do jego mieszkania w kominiarkach z odbezpieczoną bronią palną. Faktycznie zgoda buduje - ironizuje Internautka Kuna.

- Takie gry to robienie sobie pośmiewiska i jaskrawy brak szacunku do drugiego człowieka. Nie powinnyśmy się tego uczyć. Jaki by nie był, należy mu się szacunek jako człowiekowi, a tym bardziej jako prezydentowi, chociażby z tego względu na to, że każdy człowiek ma prawo do dobrego imienia - komentuje Internauta Dede.

Czy Twoim zdaniem najbardziej obraźliwe komentarze powinny być usuwane? ** Zamieścimy Twoją opinię w naszym serwisie!

Źródło artykułu:WP Wiadomości
prezydentinternautabronisław komorowski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (103)