Koniec wojny bliski? Zełenski stawia warunek

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że słowa rosyjskich przywódców dotyczące zawieszenia broni na Boże Narodzenie okazały się kłamstwem. Podkreślił też, że jedynie wyrzucenie rosyjskich okupantów z ukraińskiej ziemi będzie oznaczało przywrócenie pokoju.

Koniec wojny bliski?  Zełenski stawia warunek
Koniec wojny bliski? Zełenski stawia warunek
Źródło zdjęć: © East News | GENYA SAVILOV
Radosław Opas

08.01.2023 | aktual.: 08.01.2023 08:27

O aktualnej sytuacji w Ukrainie Wołodymyr Zełenski mówił w sobotę w tradycyjnym wieczornym nagraniu wideo zamieszczonym w mediach społecznościowych.

- Świat po raz kolejny mógł się dziś przekonać, jak fałszywe są wszelkie słowa płynące z Moskwy, niezależnie od szczebla, na którym są wypowiadane. Coś tam mówili o rzekomym zawieszeniu broni... Ale rzeczywistość jest taka, że rosyjskie pociski znów uderzały w Bachmut i inne ukraińskie pozycje - powiedział przywódca Ukrainy.

Zełenski odniósł się tym samym do zapowiadanego przez Władimira Putina zawieszenia broni na czas Bożego Narodzenia, które w sobotę obchodzone było przez chrześcijan obrządków wschodnich. Rosyjski dyktator miał z tej okazji polecić ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu przerwanie walk na linii frontu w Ukrainie od godz. 12 w piątek do godz. 24 w sobotę. W rzeczywistości rosyjskie wojsko nie zaprzestało ataków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraiński prezydent oświadczył też, że "jedynie wyrzucenie rosyjskich okupantów z ukraińskiej ziemi i wyeliminowanie wszelkich możliwości wywierania przez Rosję presji na Ukrainę i całą Europę będzie oznaczało przywrócenie pokoju, bezpieczeństwa i spokoju".

Werbują najemników na Bałkanach? Niepokojące doniesienia

Rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu poinformował w sobotę, że rosyjskie władze pozyskują żołnierzy na wojnę z Ukrainą nie tylko poprzez mobilizację, ale także werbunek najemników za granicą; ważnym regionem dla Kremla stały się w tym względzie Bałkany.

Jedną z osób odpowiedzialnych za ten proceder jest obywatel Serbii Dejan Berić - zamieszkały obecnie w Rosji były najemnik, który walczył przeciwko ukraińskim wojskom w 2014 roku w Donbasie. Kolejny Serb werbujący mieszkańców państw bałkańskich to Żika Radojicić, walczący obecnie po stronie sił agresora podczas inwazji na Ukrainę - powiadomił serwis prowadzony przez władze w Kijowie.

"Przypominamy, że paszport kraju trzeciego nie zwalnia uczestników wojny (po stronie Rosji) z odpowiedzialności" - podkreślono na łamach portalu.

Doniesienia o rekrutowaniu przez Kreml zagranicznych najemników i wysyłaniu ich na front pojawiają się od wiosny 2022 roku, czyli pierwszych miesięcy rosyjskiego najazdu na sąsiedni kraj. W szeregach agresora mieli walczyć nieliczni obywatele m.in. Syrii i Republiki Środkowoafrykańskiej.

Źródło: PAP

Zobacz także