Koniec świata nastąpi 1 lutego? Asteroida 2002 NT7 zbliża się w kierunku Ziemi
Koniec świata w 2019 roku nastąpi 1 lutego? W kierunku Ziemi z ogromna prędkością zbliża się asteroida 2002 NT7. NASA komentuje.
Koniec świata w 2019 r.? Czym jest Asteroida 2002 NT7 i czy realnie zagraża naszej planecie?
Asteroida 2002 NT7 jest planetoidą o średnicy 1,5 km, którą odkryto 17 lat temu. Od tamtej pory naukowcy bacznie obserwują jej los. Jak się okazuje obiekt znajduje się bardzo blisko Ziemi, a obliczenia prognozują, że asteroida 2002 NT7 może uderzyć w Ziemię. Przez pewien czas Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) określała, że planetoida jest potencjalnym zagrożeniem dla naszej planety – podaje Gazeta Pomorska.
W 2002 roku gdy rozpoczęto obserwację asteroidy 2002 NT7 zakwalifikowano ją jako obiekt bliski Ziemi (NEO) i potencjalnie niebezpieczny (PHA). Planetoida otrzymała 0,06 punktów w tzw. skali Palermo według której ocenia się ryzyko kolizji z ciałami niebieskimi. Tym samym był to pierwszy w historii obserwacji obiekt astronomiczny, który otrzymał dodatnią wartość w tej skali.
13 stycznia 2019 roku był pierwszą datą podaną przez badaczy na ewentualne uderzenie asteroidy 2002 NT7 w Ziemię. Kolejny komunikat dotyczy 1 lutego. Jednak jak przekonują naukowcy z NASA planetoida przeleci obok Ziemi ale nie zderzy się z nią.
NASA dementuje kolejny koniec świata, choć nie milkną teorie spiskowe nt. asteroidy 2002 NT7
Naukowcy NASA twierdzą, że 1 lutego br. nie dojdzie do końca świata i Asteroida 2002 NT7 nie uderzy w Ziemię. Planetoida przeleci obok naszej planety, jednak nie wyrządzi jej żadnych szkód. Jednak w dalszym ciągu jest wielu zwolenników teorii, według której zderzenie planetoidy z Ziemią jest nieuniknione zaś NASA milczy, by nie wzbudzać niepotrzebnej paniki.
Jak podaje Gazeta Pomorska, jedna z teorii mówi, że wpływ asteroidy 2002 NT7 na życie ludności Ziemi będzie ogromny. 1 lutego 2019 roku, w wyniku zderzenia jeden z kontynentów naszej planety przestanie istnieć. Oponenci NASA twierdzą, że pojawi się ogromna chmura pyłu, która odetnie dostęp światła słonecznego na rozległych terytoriach, zmieni się klimat i nastąpi coś w rodzaju "zimy nuklearnej".