Koniec konfrontacji Święczkowskiego z Ziobrą i Kamińskim
W łódzkiej prokuraturze okręgowej, badającej okoliczności śmierci b. posłanki SLD Barbary Blidy zakończyły się konfrontacje b. szefa ABW Bogdana Święczkowskiego z b. ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro oraz z szefem CBA Mariuszem Kamińskim.
15.04.2008 | aktual.: 15.04.2008 15:27
Po wyjściu z prokuratury Ziobro powiedział, że każdy ze świadków podtrzymywał swoje wcześniejsze zeznania. Nie chciał wypowiadać się o treści przesłuchania. Zaznaczył jedynie, iż jego zdaniem jest wiele zgodności między świadkami. Dodał, że nie był szczególnie niczym zaskoczony. Relacje pana Święczkowskiego i moje są bardzo zbieżne - powiedział.
Ziobro przyznał, że ze spokojem przyjmuje prowadzone śledztwo. Czeka na "upublicznienie" materiałów, aby mogła się z nimi zaznajomić opinia publiczna. Ma nadzieję, że nastąpi to szybko.
Również Święczkowski powiedział, że nie było żadnych rozbieżności w zeznaniach świadków. Nie było żadnych, ale to żadnych różnic merytorycznych, czy ważkich dla tego postępowania. Jest przekonany, że wszystkie rzeczy zostały wyjaśnione.
Z dziennikarzami nie rozmawiał Mariusz Kamiński, który wjechał i wyjechał z prokuratury samochodem.
Święczkowski i Ziobro do prokuratury przyszli razem. Spotkali się dwieście metrów od budynku. Przed wejściem do prokuratury Ziobro powiedział dziennikarzom, że nie obawia się postawienia przez prokuraturę zarzutów o nadużycie władzy w czasie, kiedy pełnił obowiązki ministra sprawiedliwości. Postawienia zarzutów domaga się pełnomocnik rodziny Blidów, mec. Leszek Piotrowski.
Jedyną osobą, która może się obawiać stanięcia przed sądem i poniesienia konsekwencji w związku ze swoimi nieodpowiedzialnymi słowami, które rzuca na prawo i lewo nie bacząc na fakty, jest w tej sprawie pan mecenas Piotrowski, u którego daje o sobie znać instynkt niespełnionego polityka. Podchodzę do tego z dystansem. Przyjdzie czas na wyciągnięcie konsekwencji z tych wypowiedzi - mówił Ziobro.
Wtorkowa konfrontacja była kolejną z zaplanowanych przez śledczych konfrontacji świadków - uczestników narady u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego, która odbyła się przed planowanym zatrzymaniem Blidy i dotyczyła m.in. śledztwa w sprawie mafii węglowej.
Skonfrontowani zostali już m.in. b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek z b. premierem J. Kaczyńskim, b. ministrem sprawiedliwości Ziobrą i b. szefem policji Konradem Kornatowskim. Ten ostatni był też konfrontowany z b. naczelnym prokuratorem wojskowym Tomaszem Szałkiem, Święczkowskim i Ziobrą. W poniedziałek doszło do konfrontacji Święczkowskiego z Szałkiem i J. Kaczyńskim.
W kwietniu ub. roku Barbara Blida popełniła samobójstwo, gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.
Śledztwo ma ustalić m.in., czy w trakcie zatrzymywania doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy ABW. Łódzcy śledczy badają także decyzję katowickiej prokuratury w sprawie wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów Blidzie i jej zatrzymaniu, w tym także wątek ewentualnych nacisków na prokuratorów.