"Koniec demokracji, wyborów może nie być". Skarbnik PiS reaguje po decyzji PKW
- Żyjemy w bandyckim kraju - przekonuje w rozmowie z Wirtualną Polską skarbnik PiS Henryk Kowalczyk. W ten sposób formacja Jarosława Kaczyńskiego odnosi się do decyzji Państwowej Komisji Wyborczej ws. sprawozdania finansowego PiS za 2023 rok. - Ona oznacza, że wyborów prezydenckich w 2025 roku może nie być - twierdzi były wicepremier.
Państwowa Komisja Wyborcza zajęła się w poniedziałek postanowieniem Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która - zgodnie z oczekiwaniami PiS - uznała skargę partii na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego z wyborów parlamentarnych 2023 r.
W związku z tym rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski 11 grudnia podkreślił, że w tej sytuacji PKW jest zobowiązana do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego PiS.
Tak się jednak nie stało.
Większość sędziów PKW (rekomendowanych przez obecną władzę) nie podziela zdania izby Sądu Najwyższego. PKW odroczyła w poniedziałek podjęcie decyzji w sprawie milionów złotych dla PiS z subwencji do czasu systemowego uregulowania przez władze statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN oraz statusu zasiadających tam sędziów.
Paweł Gieras, członek PKW ze wskazania Polski 2050, który wnioskował o odroczenie, powołał się przy tym na orzeczenia TSUE, według którego IKNiSP nie ma statusu niezawisłego i bezstronnego sądu w rozumieniu unijnych traktatów oraz Karty Praw Podstawowych. Wskazał, że bez wyjaśnienia i przesądzenia statusu Izby SN i tamtejszych sędziów nie jest możliwe prawidłowe procedowanie w takim organie, jakim jest PKW.
Z tą argumentacją nie zgodził się szef PKW Sylwester Marciniak. Nie zgadza się też oczywiście PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakłopotanie po słowach Gawkowskiego. "To nie była emocja"
Skarbnik PiS uderza w PKW
- Nie ma żadnej możliwości innego uregulowania statusu Izby Kontroli Sądu Najwyższego. Nie wiem, jak sobie obecna władza to wyobraża. PKW z politykami rządzącej koalicji chce po prostu pozbawić Prawo i Sprawiedliwość finansowania kampanii prezydenckiej. Bo to jest odraczanie sprawy na "święte nigdy" - mówi Wirtualnej Polsce skarbnik PiS Henryk Kowalczyk.
Przedstawiciele formacji Jarosława Kaczyńskiego nie wyobrażają sobie także, by na jakiekolwiek "inne uregulowanie" Izby Kontroli Sądu Najwyższego zgodził się prezydent Andrzej Duda.
- To jest drastyczne naruszenie prawa przez PKW. Myślę, że w związku z tym będziemy wstępować na drogę prawną. Bo ta decyzja pokazuje, że mamy koniec z demokracją w Polsce - twierdzi Kowalczyk. Nie precyzuje, o jaką "drogę prawną" chodzi. PiS ma ograniczone możliwości w tej sprawie.
Rozmówca Wirtualnej Polski uważa, że "nigdy w tak drastyczny sposób nie łamano w Polsce prawa". - To oznacza, że wyborów prezydenckich może nie być - twierdzi Kowalczyk.
Również szef PKW Sylwester Marciniak - który ma odmienne zdanie od większości sędziów PKW - ostrzegł przed brakiem możliwości przeprowadzenia przyszłorocznych wyborów prezydenckich i kryzysem konstytucyjnym.
- PKW jest zobowiązana niezwłoczne przyjąć nasze sprawozdanie finansowe po postanowieniu Sądu Najwyższego w tej sprawie. Wcześniej PKW takie sprawozdania innych formacji przyjmowała - przekonuje Kowalczyk.
PiS bez kasy
Skarbnik PiS przyznaje, że PiS może nie mieć pieniędzy na kampanię prezydencką. - Od naszych sympatyków i polityków zebraliśmy około 11 milionów złotych, ale z tych środków pokrywaliśmy nasze zobowiązania, w tym kredytowe - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską. Podkreśla, że "tych 11 milionów nie ma na koncie PiS".
Warto podkreślić, że ponad 20 mln zł mogłoby trafić do kasy PiS, gdyby PKW zastosowała się do wyroku Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. Za taką kwotę można przeprowadzić kampanię prezydencką na dużą skalę.
Kowalczyk odpowiedzialnością obarcza nie tylko PKW, ale także Donalda Tuska. - To jego zamiarem jest wykończenie PiS. Tusk chce nas wykończyć, i to niezgodnie z prawem. Chce pozbawiać kandydata popieranego przez PiS w wyborach prezydenckich - twierdzi były wicepremier w rządzie PiS. Spodziewa się, że PKW będzie dążyła również do tego, by pozbawić PiS subwencji do końca kadencji.
- Żyjemy w bandyckim kraju. Ale Tusk się na tym przejedzie - konkluduje Kowalczyk.
Po godz. 16.00 stanowisko w tej sprawie ma zająć prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl