Konflikt USA‑Iran. Prezydent Andrzej Duda na nartach? Rzecznik nie odpowiada
Opozycja krytykuje prezydenta Andrzeja Dudę, że nie ma go w Warszawie w czasie, gdy wybuchł konflikt USA-Iran. Czy prezydent odpoczywa w górach? Jego rzecznik nie chciał odpowiedzieć. – Jest w kontakcie z naszymi służbami dyplomatycznymi – mówi tylko Błażej Spychalski.
O nieobecność Andrzeja Dudy pytała rzecznika prezydenta dziennikarka Radia ZET. Rzecznik prasowy kilkukrotnie unikał odpowiedzi na to pytanie. - Chciałbym, żeby opozycja podchodziła do spraw, które się teraz dzieją, rozważnie i z delikatnością. Nie próbowała wykorzystywać tych trudnych rzeczy do swoich rozgrywek na polu krajowym. To nie jest czas kampanii wyborczej – mówił Błażej Spychalski pytany o zarzuty opozycji, że Andrzej Duda jeździ na nartach, zamiast zabrać głos w ważnych sprawach.
Rzecznik prezydenta podkreślił, że Andrzej Duda nie zamierza zwoływać Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie konfliktu USA z Iranem. – Chciałbym przypomnieć czym jest RBN. To ciało doradczo-konsultacyjne prezydenta. Gdyby prezydent oczekiwał doradztwa to zwołałby RBN. Ale nie oczekuje takich decyzji i nie ma potrzeby zwołania tego ciała doradczego – mówi Błażej Spychalski.
I dodał, że prezydent odbył szerokie konsultacje z ministrami MSZ. - Co jest najważniejsze, to bezpieczeństwo Polski i Polaków. Nie mamy żadnych informacji, że w tym zakresie występują zagrożenia – podkreśla Spychalski.
Pytany, czy prezydent jest zaniepokojony tym, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, odparł: - Prezydent nawołuje i prosi, by nie następowała eskalacja tego konfliktu. Jesteśmy sojusznikami USA, członkiem NATO i w tych formatach będziemy podejmowali odpowiednie decyzje.
Wcześniej Adam Bielan tłumaczył, że Andrzej Duda zabierze głos w sprawie aktualnych wydarzeń dopiero po 6 stycznia. - Nie wiem jaka była intencja wypowiedzi pana marszałka Bielana – komentuje Błażej Spychalski.
Rzecznik prezydenta dodał, że Andrzej Duda pojedzie do Izraela na obchody rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau pod jednym warunkiem. – Prezydent musi mieć gwarancję, że będzie mógł zabrać tam głos. Nie może być tak, że Andrzej Duda będzie siedział i słuchał kłamliwych słów prezydenta Rosji, który ma tam przemawiać – mówi Błażej Spychalski.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl