ŚwiatKonflikt między dwiema potęgami Bliskiego Wschodu

Konflikt między dwiema potęgami Bliskiego Wschodu

• Arabia Saudyjska zapowiada zawieszenie połączeń lotniczych oraz relacji handlowych z Iranem
• To najpoważniejszy od lat konflikt między dwiema potęgami Bliskiego Wschodu
• Prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu zbrojnego jest niewielkie
• ONZ i Stany Zjednoczone wezwały Arabię Saudyjską i Iran do zachowania spokoju
• "Financial Times": Szaleństwo sporu między Arabią Saudyjską a Iranem

Konflikt między dwiema potęgami Bliskiego Wschodu
Źródło zdjęć: © AFP | Fayez Nureldine

Arabia Saudyjska zapowiada kolejne kroki wobec Iranu. Rijad zerwał stosunki dyplomatyczne z Teheranem, a władze zapowiadają też zawieszenie połączeń lotniczych oraz relacji handlowych. To skutek ataku na saudyjską ambasadę w Teheranie i wcześniejszej egzekucji w Arabii Saudyjskiej szyickiego duchownego Nimra al-Nimra.

To najpoważniejszy od lat konflikt między dwiema potęgami Bliskiego Wschodu. Doktor Łukasz Fyderek z Uniwersytetu Jagiellońskiego mówił w Radiowej Jedynce, że choć sytuacja jest napięta, prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu zbrojnego jest niewielkie. - To nie jest najbardziej prawdopodobny scenariusz aktualnie. Można jednak powiedzieć, że ta zimna wojna między Iranem a Arabią Saudyjską toczy się od 37 lat, od czasów rewolucji islamskiej w Iranie - mówił Łukasz Fyderek.

Ekspert przypominał w Radiowej Jedynce, że oba kraje rywalizują ze sobą w dwóch krajach, gdzie toczą się wojny domowe - w Syrii i w Jemenie. - O ile w Jemenie to Arabia Saudyjska wspiera uznawany przez społeczność międzynarodową rząd, a Iran wspiera szyickich powstańców, kontrolujących większość terytorium Jemenu, to w Syrii Iran wspiera reżim Baszara al-Asada, a wspierani przez Arabię Saudyjską i Turcję rebelianci kontrolują dużą część terytorium - dodał.

ONZ i Stany Zjednoczone wezwały Arabię Saudyjską i Iran do zachowania spokoju. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun oraz amerykański sekretarz stanu John Kerry rozmawiali telefonicznie z szefami dyplomacji obu zwaśnionych krajów.

Szaleństwo sporu między Arabią Saudyjską a Iranem

Decyzja o straceniu szyickiego duchownego, szejka Nimra al-Nimra, była nierozważna i kontrproduktywna, ponieważ wzmacnia pozycję irańskich radykałów, którzy chcą podważyć politykę prezydenta Hasana Rowhaniego - ocenia we wtorek dziennik "Financial Times".

Londyński dziennik w komentarzu redakcyjnym zwraca uwagę, że "dokładna motywacja (władz saudyjskich) ws. stracenia szyickiego duchownego Nimra al-Nimra jest niejasna". "FT" podkreśla, że mimo oskarżeń Rijadu nie był on terrorystą. Był za to krytykiem rządzącej w królestwie dynastii Saudów. "Jego śmierć wywołała słuszne oburzenie na całym świecie" - podkreśla dziennik.

Jednocześnie "FT" zwraca uwagę, że śmierć al-Nimra może być wykorzystana przez "irańskich radykałów do podważenia polityki zagranicznej prezydenta Hasana Rowhaniego". Tłumaczy, że "atak na saudyjską placówkę dyplomatyczną w Teheranie w zeszły weekend był obliczony na zaostrzenie irańskiej polityki wewnętrznej i zagranicznej". "FT" ocenia, że zamiar ten może być spełniony.

Dziennik tłumaczy, że rządzący od roku w Arabii Saudyjskiej król Salman ibn Abd al-Aziz as-Saud przyjął bardziej "bojowniczą" postawę na arenie międzynarodowej od swojego poprzednika. Zdaniem "FT" Saudyjczycy zaostrzyli jeszcze bardziej swą politykę, kiedy światowe mocarstwa ze Stanami Zjednoczonymi na czele porozumiały się z Iranem w sprawie ich programu nuklearnego. Dziennik ocenia, że był to dla królestwa impuls "zachęcający do wiary w to, że musi zacząć działać zdecydowanie w celu obrony swych interesów".

Takie postawy mogą prowadzić do eskalacji konfliktów, szczególnie że ostatnie działania Arabii Saudyjskiej pokazują, że nie biorą oni pod uwagę "strategicznych konsekwencji" swych decyzji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)