Morawiecki o inwigilacji Pegasusem. "Służb na świecie jest bardzo wiele"
Mateusz Morawiecki podczas wtorkowej konferencji prasowej odpowiadał na pytania o to czy polskie służby specjalne używały Pegasusa do inwigilacji Krzysztofa Brejzy, Romana Giertycha i Ewy Wrzosek. Premier nazwał takie informacje "fake newsami" i sugerował, że szpiegowania mogły dopuścić się służby innych krajów.
Pytany o inwigilowanie senatora Krzysztofa Brejzy premier zaapelował do dziennikarzy, by nie ulegali pokusie powielania fake newsów. - Nie można dać sobie narzucić takiego fake newsa. To taki typowy sposób działania niektórych mediów, że tworzą jakiś fakt nieprawdziwy, a następnie ktoś go cytuje, powołując się na to źródło i nagle potem wszyscy przyjmują, że taka była rzeczywistość. Szanowni państwo nie było takiej rzeczywistości - powiedział.
Premier sugeruje, że to obce służby
Premier podkreślił, że nie ma wiedzy na temat inwigilacji wskazanych osób i odsyłał do oświadczenia służb specjalnych w tej sprawie. Zasugerował również, że Pegasusa mogły używać przeciwko Brejzie, Giertychowi i Wrzosek obce służby.
- Nie mam oczywiście żadnej takiej wiedzy, ale zwracam uwagę państwu na to, że możemy mieć do czynienia - jeśli się potwierdzą takie fakty - z działaniem bardzo różnych służb i sądzę, że od odpowiednie organa wyjaśnią tą kwestię - zaznaczył.
- Jeżeli nawet do jakichś nieprawidłowości dochodziło to przecież służb na świecie jest bardzo wiele i nie możemy na podstawie tego, co wiemy od jednej agencji informacyjnej wnioskować, że takie, a nie inne osoby padły ofiarą służb polskich - mówił Mateusz Morawiecki.
Nacisk na tworzenie miejsce pracy
Tematem konferencji był program inwestycji strategicznych będący elementem Polskiego Ładu. Premier wskazywał na główne cele tego programu.
- Kończy się kolejny rok pod znakiem pandemii i jeżeli chcemy gospodarczo jak najlepiej wyjść z tych ogólnoświatowych tarapatów, to musimy inwestować. Inwestycje są kluczem do tworzenia nowych miejsc pracy, modernizacji państwa i infrastruktury - powiedział premier.
- Jesteśmy na historycznie niskim poziomie bezrobocia. To była podstawa naszej polityki w czasie pandemii - obronić miejsca pracy. Porównując do Niemiec czy Włoch - jesteśmy wśród krajów, które najlepiej obroniły miejsca pracy, ale także utworzyły nowe - kontynuował. - Nowe miejsca pracy, to dla mnie niezwykle ważne, bo nasze zobowiązanie do poprawy losu wszystkich Polaków wiąże się właśnie z tworzeniem nowych miejsc pracy bezpośrednio - dodał.
- Będziemy kładli nacisk na projekty modernizacyjne i te, które tworzą miejsca pracy. Zgodnie z nasza obietnicą Polski Ład ma przyczynić się do utworzenia ok. 0.5 mln nowych miejsc pracy - zapewniał
Wyrównywanie szans i inwestowanie w samorządy
- Są takie gminy w Polsce, które przez 30 lat nie doświadczyły inwestycji w takim rozmiarze, jak teraz. To jest rewolucyjny pomysł i przełom, który zwiększy szanse rozwojowe, wyrówna te szanse rozwojowe w całej Polsce, a to jest nasza podstawowa obietnica - mówił.
- Pewnie Donald Tusk w związku ze swoim modelem rozwoju, który nazwał polaryzacyjno-dyfuzyjnym powiedziałby, że po co inwestować w takie tereny, takie gminy, takie powiaty skoro one się wyludniają? Ja odwracam to pytanie. Być może niektóre miejsca się wyludniają, bo właśnie nie ma tych inwestycji? - stwierdził premier.
Premier odniósł się również do wypowiedzi samorządowców, którzy alarmowali, że stracą na wprowadzaniu w życie Polskiego Ładu. - Po pięciu latach naszych rządów w porównaniu z poprzednią pięciolatką dochody samorządów wzrosły o 40 procent - powiedział.