Konferencja PiS przerwana. Suski i Kowalski zagłuszeni

We wtorek politycy PiS zwołali konferencję, której głównym tematem były ceny prądu. Nagle przemowy posłów zostały przerwane - w Sejmie rozległ się huk i bębny. - Brawo, brawo! Ale... - komentował Janusz Kowalski. - Ma trwać pół godziny - zareagował Suski.

Marek Suski i Janusz Kowalski / Screen, konferencja PiS
Marek Suski i Janusz Kowalski / Screen, konferencja PiS
Źródło zdjęć: © X
Paulina Ciesielska

23.07.2024 | aktual.: 23.07.2024 17:30

- Platforma ogłosiła, że najwyższe stanowisko w Parlamencie Europejskim, jakie zajął przedstawiciel Polski, to właśnie przewodniczący ds. przemysłu, badań naukowych i energii. Ponieważ my jesteśmy z panem posłem w prezydium komisji, która również zajmuje się energią, gratulujemy panu posłowi Borysowi Budce - zaczął Marek Suski na wtorkowej konferencji PiS w Sejmie.

Jak dodał, z racji tego, że "Polska jest dzisiaj krajem, który ponosi największe ciężary systemu obciążenia opłatami za emisję CO2", apelują do przewodniczącego, by "załatwiał jej interesy" i powalczył o to, by kraj mógł się rozwijać.

Koncert przerwał konferencję PiS

Suski odwołał się do obywatelskiego projektu polityków PiS, którzy "chcą zatrzymać podwyżki cen prądu od lipca". Jak stwierdził, jest on "mrożony" przez rząd. Poseł PiS zwrócił się do Ryszarda Petru, jako przewodniczącego sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju, by zajął się nim możliwie szybko. I na tym zakończył, bo zagłuszyły go nagle głośny huk i bębny, które rozniosły się po sejmowych korytarzach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To podopieczni Fundacji Nasz Przyjazny Dom z Sopotu w Sejmie zaczęli koncert w Sejmie na jego parterze przy głównym wejściu. Głośna muzyka uniemożliwiała dalsze prowadzenie konferencji posłom PiS. - Nie wiem, czy się słyszymy - zareagował zmieszany Suski, gdy w tle słychać było coraz głośniej muzykę.

- Bardzo lubię muzykę - próbował mówić dalej - chociaż warto by było, by Sejm nie zamieniał się w salę koncertową - komentował, ale ledwo było już go słychać. - Uśmiechnięty Sejm - wtórował mu Janusz Kowalski.

Na twarzach posłów po konsternacji pojawił się uśmiech. Gdy na chwilę muzyka ucichła, Kowalski zaczął apelować. - Jestem ze stolicy muzyki, jestem z Opola, ale zachęcam pana marszałka Szymona Hołownię do przemyślenia, czy rzeczywiście Sejm w czasie prac plenarnych powinien być miejscem na tego typu wydarzenia - dodał. - Może przyjdziemy, jak skończą - dopytywał Kowalskiego Suski.

Posłowie obrócili się w stronę muzyków, zaczęli bić brawo. - Może zakończymy apelem - stwierdził Suski, obracając się w stronę dziennikarzy. - Brawo, brawo! Ale... - zaczął Kowalski. - Koncert ma trwać pół godziny - dodał Suski. - Grają bardzo ładnie - zaznaczył, kończąc nieudaną konferencję.

Po przerwanej konferencji posłowie PiS zeszli na dół, gdzie odbywał się koncert. Zaraz potem Kowalski opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z wydarzenia, pisząc: "Pracowałem w Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym i wiem, jak ważne są takie inicjatywy. Wspaniały koncert w Sejmie podopiecznych Fundacji Nasz Przyjazny Dom z Sopotu. Szacunek dla posłów za tę inicjatywę i dla Pana Marszałka".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (382)