Komu leki za złotówkę?
W środę wieczorem Sejm zdecyduje, czy będą leki za złotówkę dla emerytów i rencistów powyżej 65. roku życia. Rano tego dnia odbyła się w Izbie debata nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym.
13.11.2002 | aktual.: 13.11.2002 13:25
Wiek, a nie sytuacja materialna, powinien być kryterium, na podstawie którego pacjent będzie mieć dostęp do tzw. leku za złotówkę - powiedział sprawozdawca Komisji Zdrowia, Alfred Owoc (SLD).
Posłowie przyjęli w komisji, że leki za złotówkę przysługiwać będą każdej osobie, która ukończyła 65 lat i ma wystawioną przez lekarza receptę na lek z listy. PiS proponuje, by leki za złotówkę mogli kupować także bezrobotni bez prawa do zasiłku.
Zgodnie z projektem, lista ma być corocznie opracowywana przez ministra zdrowia, po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Pielęgniarskiej. Wykazem mogą być objęte leki ujęte w wykazie leków podstawowych.
Dostępnych za złotówkę ma być 79 preparatów. Zawierają one jednak łącznie 19 substancji czynnych (zawartych w lekach produkowanych przez różnych wytwórców i w różnych opakowaniach).
Według wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej Leokadii Danek, większość tych leków jest obecnie dostępna za opłatą ryczałtową (2,5 zł), jeśli są wypisywane dla osoby cierpiącej na chorobę przewlekłą, lub kosztują nieco powyżej złotego. Większość leków z listy jest stosowana w chorobach kardiologicznych i układu oddechowego.
Projekt ustawy poparły kluby SLD, UP, PSL i Samoobrony. Maria Gajec Bożek w imieniu SLD mówiła, że weteranom pracy lek za złotówkę się należy. Dodała, że lista, w miarę poprawy kondycji finansowej państwa, będzie rozbudowywana.
Józef Szczepańczyk z PSL stwierdził, że konstytucja zobowiązuje państwo do opieki nad ludźmi starszymi. Jego zdaniem projekt ustawy o lekach za złotówkę byłby spełnieniem tego postulatu.
Alfred Budner z Samoobrony powiedział, że aby ulżyć emerytom trzeba nie tylko udostępnić im tanie leki, ale również podnieść kwotę ubezpieczenia społecznego do 10%.
Elżbieta Radziszewska z Platformy Obywatelskiej zwracała uwagę, że projekt ustawy mija się z celem, ponieważ nie ulży on emerytom i nie spowoduje, że będą oni kupować leki zamiast wychodzić z apteki po uzyskaniu informacji ile lek kosztuje.
Tadeusz Cymański z PiS zgodził się z posłanką PO mówiąc, że górę w przygotowywaniu projektu ustawy wziął aspekt propagandpowy. Urszula Krupa z LPR powiedziała natomiast, że projekt ustawy jest dyskryminujący wobec pozostałych ubezpieczonych: dzieci, bedomnych, kobiet ciężarnych. Jej zdaniem, emerytom można pomóc opierając się na już istniejących ustawach.
W czasie debaty marszałek Marek Borowski oraz podsekretarz w Ministerstwie Zdrowia Aleksander Nauman zwracali uwagę, że sens ma debata o samym pomyśle leków za złotówkę, a nie o lekach, które znalazły się na liście. O samych lekach powinna ich zdaniem rozmawiać Komisja Zdrowia. (ck, jask)