Kompromisowa dyrektywa usługowa
Parlament Europejski jest bliski uzgodnienia projektu przepisów o swobodzie świadczenia usług w całej Unii. Kompromis nie podoba się jednak deputowanym z nowych krajów Wspólnoty, gdyż parlamentarzyści ze starej Piętnastki nie konsultowali się z nimi.
Ostatnie ustalenia potwiedzają porozumienie zawarte między socjalistami i chadekami w ubiegłym tygodniu. W dyrektywie usługowej nie będzie zapisanej zasady kraju pochodzenia. Była ona korzystna dla Polski, bo gwarantowała naszym przedsiębiorcom świadczenie usług w całej Unii przy zastosowaniu prawa polskiego.
Komentatorzy zwracają uwagę, że wprawdzie wpisanie tej zasady było raczej mało prawdopodobne, ale europosłowie z nowych krajów Unii są oburzeni sposobem ustalania zapisów w projekcie dyrektywy. Tłumaczą, że deputowani ze starej Piętnastki przestali z nimi cokolwiek konsultować a w ustalaniu porozumienia główną rolę odegrali niemieccy chadecy i socjaliści.
Grupa Wyszehradzka, czyli Polska, Czechy, Węgry i Słowacja nie wykluczają odrzucenia kompromisu. Deputowani z tych czterech krajów jeszcze dziś będą rozmawiac na ten temat i próbować przekonać do swoich argumentów państwa nordyckie. (it)