Jeżeli PiS chce wcześniejszych wyborów, to Platforma Obywatelska jest skłonna się na to zgodzić, ale w taki sposób, żeby było to jak najmniej kosztowne dla Polski - powiedział Komorowski w radiowych "Sygnałach Dnia".
PO chciałoby wyborów na jesieni, po to, aby połączyć je z wyborami samorządowymi, co pozwoliłoby zaoszczędzić kilkaset milionów złotych - mówił wicemarszałek Sejmu.
Dodał, że taki termin umożliwiłby uzgodnienie z Prawem i Sprawiedliwością zmiany ordynacji wyborczej, tak aby "przyszły parlament był parlamentem lepszym, bo wybieranym w wyborach większościowych, w okręgach jednomandatowych".
Zdaniem Komorowskiego, wybory nie powinny być organizowane "na łapu-capu w maju, co grozi tym, że wizyta Ojca Świętego byłaby odwoływana przez Watykan, bo po wyborach byłby okres tworzenia rządu, awantury, kłótni, które zawsze temu towarzyszą".
Według Komorowskiego, jednomandatowe okręgi wyborcze, ordynacja większościowa "daje szanse wyłonienia ludzi mniej związanych ściśle z aparatem partyjnym, w naszym przekonaniu lepszych". Według nas to jest droga do poprawy jakości polskiej polityki - powiedział.
Pytany o poparcie w Sejmie dla tego pomysłu, Komorowski odparł: PiS mówi, że mogłoby być za rozwiązaniem mieszanym, tzn. takim, w którym znaczna część posłów wybierana jest w okręgach jednomandatowych, ale część pochodzi jakby z listy partyjnej. To jest do rozważenia. Każda droga, która zbliżyłaby nas do ordynacji większościowej, jest dla nas do przyjęcia.
