Komorowski tłumaczy Sikorskiemu: to elegancja polityczna
Marszałek sejmu Bronisław Komorowski tłumaczył, że apelując do Radosława Sikorskiego, by w prawyborach zagłosowali na siebie nawzajem, miał na myśli "elegancję polityczną". Odniósł się w ten sposób do sobotniej wypowiedzi Sikorskiego, który oświadczył na konferencji w Koszalinie: "zagłosuję na Bronisława Komorowskiego, ale apeluję do pozostałych członków Platformy Obywatelskiej, by zagłosowali inaczej niż ja".
14.03.2010 | aktual.: 14.03.2010 16:15
Komorowski i Sikorski rywalizują o rekomendację PO w wyborach prezydenckich. Wyniki prawyborów mają być przedstawione 27 marca. Głosowanie pocztą trwa do 18 marca, a internetowe odbędzie się od 19 do 25 marca.
W sobotę - podczas spotkania z działaczami mazowieckiej Platformy popierającymi go w prawyborach - Komorowski apelował do Sikorskiego, by w prawyborach zagłosowali na siebie nawzajem. Jak tłumaczył, w apelu tym chodziło mu o to, "by podkreślić jedność środowiska Platformy i gotowość szukania tego, co łączy" oraz żeby "uniknąć krępującej sytuacji, jaką jest ryzyko oddania głosu na siebie, ale także (...) sytuacji, która jest też trochę wstydliwa: wstrzymania się od głosu".
- Wpadłem na pomysł, że można właściwie zrobić taką przyjacielską demonstrację - dodał Komorowski.
Proszony o komentarz do zapowiedzi Sikorskiego, że zaapeluje on do pozostałych członków PO, by nie głosowali na Komorowskiego, marszałek sejmu odparł: "nie widzę potrzeby, żeby wyjaśniać członkom Platformy to, że jednocześnie sam chciałbym oddać głos na Radka Sikorskiego i prosić, żeby inni tego nie robili".
Zdaniem Komorowskiego członkowie Platformy "mają wyrobione opinie i wiedzą, co jest elegancją polityczną". - Elegancją polityczną jest deklaracja chęci oddania wzajemnie na siebie głosów. Czym innym jest głosowanie członków PO, którzy mają nie tylko prawo, ale i obowiązek wskazać jednego konkretnego kandydata - mówił Komorowski.
Komorowski powtórzył, że woli, by jego debata z Radosławem Sikorskim była organizowana przez klub Platformy, a nie żeby - jak proponuje szef MSZ - była to debata telewizyjna.
- Wezwałem Radosława Sikorskiego na debatę w świetle jupiterów, przed kamerami telewizyjnymi i mikrofonami radiowymi, ale - na debatę organizowaną przez partię polityczną. Dzisiaj walczymy bowiem wewnątrz partii o głosy wyborców partyjnych - mówił Komorowski.
Marszałek sejmu wziął w niedzielę udział w uroczystym zakończeniu 51. edycji Olimpiady Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym, które zorganizowano na Uniwersytecie Warszawskim.
Komorowski spotkał się z uczestnikami tej olimpiady - młodzieżą ze szkół średnich. Z olimpijczykami spotkał się również, na tej samej uroczystości, wicepremier i prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Waldemar Pawlak.
Pawlak, pytany o rywalizację Komorowskiego z Sikorskim, podkreślił, że "ważne jest, by w tej debacie skupiać się nie tyle na wizerunku, na 'zagrywaniu' konkurentów, co na propozycjach, które są ważne i ciekawe dla kraju".