Komorowski: odwołać Giertycha i Fotygę
Bronisław Komorowski z Platformy Obywatelskiej uważa, że po ujawnieniu związków Młodzieży Wszechpolskiej z neonazistami premier powinien rozważyć powierzenie Romanowi Giertychowi innego stanowiska. Komorowski sugerowałby też odwołanie Anny Fotygi. Polityk PO mówił również o tym, że PiS próbuje rozbić Platformę.
02.12.2006 | aktual.: 02.12.2006 11:47
W "Śniadaniu w Trójce" wicemarszałek Sejmu podkreślił, że premier Jarosław Kaczyński odpowiada za sympatie ideowe swoich koalicjantów. Dodał, że podczas planowanego przez premiera przeglądu resortu powinno się, oprócz Giertycha, odwołać minister spraw zagranicznych Annę Fotygę.
Z opinią Komorowskiego nie zgodził się szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło, który podkreślił, że Polska prowadzi teraz własną politykę zagraniczną, korzystną dla interesów kraju.
Ryszard Kalisz z SLD powiedział, że sugestie o powrocie Kazimierza Marcinkiewicza do rządu są "grą polityczną Jarosława Kaczyńskiego". Kalisz przypomniał, że Kaczyński sugerował, iż Marcinkiewicz może zastąpić ministra edukacji Romana Giertycha, co było formą nacisku na Ligę Polskich Rodzin. Kaliszowi zaprzeczył eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Adam Bielan, który powiedział, że jego partia chce powrotu Marcinkiewicza do rządu.
Bronisław Komorowski uważa, że Prawo i Sprawiedliwość próbuje rozbić Platformę Obywatelską. Wicemarszałek Sejmu skomentował w ten sposób sugestie premiera Jarosława Kaczyńskiego, że Jan Rokita mógłby wejść do rządu.
Komorowski przypomniał w "Śniadaniu w Trójce", że takiemu rozwiązaniu sprzeciwiają się Samoobrona i Liga Polskich Rodzin. Oświadczył, że jego partia chce zbudować alternatywę wobec Prawa i Sprawiedliwości - ugrupowanie prawicowe, otwarte na różne sojusze.
Z Komorowskim nie zgodził się eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Adam Bielan, który zapewnił, że PiS nie prowadzi żadnych rozmów z Rokitą. Dodał, że przywódca PO Donald Tusk nie potrafi znieść w swoim otoczeniu wyrazistych osobowości. Szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło ocenił, że sprawa Jana Rokity pokaże, jaka będzie przyszłość PO.