Komorowski na Opolszczyźnie: wsparcie dla rodzin to nie działanie akcyjne, ale kompleksowe
W Polsce realizowane są ważne programy stwarzające nowoczesne formy pomocy rodzinie i to nie jest działanie akcyjne, wyborcze, ale kompleksowe - to efekt konsekwentnej, wieloletniej pracy - mówił ubiegający się o reelekcję prezydent Bronisław Komorowski. Spotkał się również między innymi z dziećmi, które spytały go, ile lat się trzeba uczyć, żeby zostać prezydentem.
28.04.2015 | aktual.: 19.01.2016 14:36
Bronisław Komorowski wraz z żoną Anną odwiedził Reńską Wieś na Opolszczyźnie. Spotkał się tam z rodziną Joanny i Gerarda Wilczków, którzy mają czworo dzieci biologicznych i wychowują też jedenaścioro dzieci w rodzinnym domu dziecka. Potem w JuraParku w Krasiejowie (również Opolskie) spotkał się z przedstawicielami rodzin z regionu.
Podczas briefingu w Reńskiej Wsi Komorowski przekonywał m.in. że w Polsce udało się, i udaje się nadal realizować ważne programy tworzące nowoczesne formy pomocy rodzinom, także i takim rodzinnym domom dziecka, jaki odwiedził.
Komorowski: nastąpiła gigantyczna zmiana
Prezydent ocenił, że w polityce prorodzinnej i w rozwiązywaniu problemów rodzin w ciągu ostatnich lat "nastąpiła gigantyczna zmiana". Podkreślił, że realizowany jest w tym obszarze kompleksowy program, który - jak mówił - "pozwala na rozwiązywanie wielu problemów w sposób skuteczny i racjonalny, pozwala także w sposób bardzo racjonalny wydawać pieniądze".
- Mam na myśli już nie oderwane, jakby akcyjne propozycje, które zawsze się zdarzały, ale realizację programu Dobry Klimat dla Rodziny, który znalazł swój wyraz m.in. w tym, że jest zbudowany system współpracy rządu, prezydenta, samorządów, organizacji pozarządowych, organizacji pracodawców i związków zawodowych na rzecz konkretnych inicjatyw, które już weszły w życie i wchodzą w życie - mówił Komorowski.
W tym kontekście wymienił ogólnopolską Kartę Dużej Rodziny i tego rodzaju karty wprowadzane przez samorządy. Mówił też o systemie urlopów rodzicielskich, w tym opieki ojcowskiej i wchodzącym w życie systemie ulg podatkowych, dzięki któremu - jak dodał - "już milion rodzin polskich odczuje wprowadzenie ulgi podatkowej dla rodzin wychowujących dzieci".
"Chodzi o rzeczywiste dokonania, a nie tylko deklaracje"
- To nie jest działanie akcyjne, to nie jest działanie wyborcze, na tym polega z jednej strony wielkie znaczenie planu kompleksowego działania, a z drugiej strony także i przestroga, żeby kwestii polityki prorodzinnej nie traktować instrumentalnie, jako działanie jednostkowe na czas kampanii wyborczej, a odnoszę wrażenie, że niektórzy tak postępują - mówił Komorowski.
Postawa prorodzinna - dodał - "to jest konsekwentna praca z efektami, trwająca od wielu lat". - To także jest kwestia postawy życiowej wobec rodziny i mam nadzieję, że ta pokusa będzie powstrzymywana, by akcyjnie traktować politykę rodzinną, pokazując się w spotach tylko i wyłącznie z rodziną, cudzą albo własną. Chodzi o rzeczywiste dokonania, a nie tylko deklaracje w kwestiach polityki prorodzinnej - powiedział Komorowski.
- My mamy za sobą dokonania, jako państwo, jako także i środowisko - zaznaczył prezydent.
W JuraParku w Krasiejowie Komorowski również mówił o swoich inicjatywach prorodzinnych i prospołecznych; odpowiadał też na pytania dorosłych i dzieci. Według niego, w polityce tworzenia klimatu na rzecz rodziny można wykorzystać podobne parki rozrywki i nauki m.in. jako dobry biznes; można też - przez dobre mechanizmy wsparcia dla rodzin - powodować, że takie miejsca są łatwiej dostępne.
Prezydent podkreślił, że to właśnie na Opolszczyźnie powstała jedna z pierwszych na dużą skalę inicjatyw wprowadzenia rozwiązań prorodzinnych poprzez samorządy. - Karta dużej rodziny, także seniora, musiała powstać, bo sytuacja dojrzała do tego ze względu na ostry kryzys demograficzny, który Opolszczyznę dotknął szczególnie. Tym niemniej wyciągnięcie z trudnej sytuacji dobrych wniosków jest rzeczą chwalebną i za to warto dziękować - wskazał.
Podkreślając znaczenie Dobrego Klimatu dla Rodziny Komorowski zaznaczył, że idąca za tym programem współpraca wielu organów i środowisk to droga na przyszłość. Dodał, że z dumą mówi o swoim udziale w programie i zapowiedział, że w następnej kadencji będzie on kontynuowany i rozbudowywany o elementy adresowane głównie do młodych ludzi.
- Przecież jedną z trosk rodzin w wielu miejscach - pewnie na Opolszczyźnie też warto o tym powiedzieć - w dalszym ciągu są wyjazdy młodych ludzi. Tylko przez zbudowanie programu Dobry Start w Dorosłe Życie możemy zatrzymać młodych ludzi - to także jest element rozwoju kraju, rozwoju gospodarczego - podkreślił prezydent.
Odpowiadając na pytanie o możliwość wsparcia przez państwo miejscowej huty w Ozimku Komorowski zwrócił uwagę, że życie - także gospodarcze - to ciągła konkurencja, a obecne reguły w Europie uniemożliwiają tego typu pomoc państwa. Zaznaczył, że chodzi raczej o wyposażanie polskiego przemysłu w zdolność do konkurowania - dlatego skierował do sejmu projekt ustawy o innowacyjności, zakładający m.in. wspieranie działalności innowacyjnej przez ulgi podatkowe.
Wśród rozmówców prezydenta pojawił się też apel o zwołanie konferencji - najlepiej pod auspicjami pani prezydentowej - na której praktycy działalności społecznej mieliby wypracowywać najlepsze metody zaangażowania państwa w pomoc osobom dotkniętym szczególnie trudnymi przypadkami zdrowotnymi.
Dzieci do Komorowskiego: ile lat się trzeba uczyć, żeby zostać prezydentem?
Z kolei dzieci pytały np. ile lat się trzeba uczyć, żeby zostać prezydentem. Komorowski odpowiedział, że trzeba zgromadzić wcześniej nie tylko wiedzę formalną, ale też faktyczną, związaną m.in. z doświadczeniem zdobywanym w pracy publicznej na rzecz państwa. Na pytanie, kim chciał być w ich wieku odpowiedział, że leśnikiem - wspominając dawne spacery po lesie z dziadkiem. Z kolei pytany, jak się czuje jako prezydent, odpowiedział, że funkcja prezydenta Polski daje m.in. satysfakcję za granicą, gdzie słucha pochwał swojego kraju.
- Wszyscy Polskę chwalą i dają za przykład innym. Mówią: 'patrzcie, Polakom się udało nie tylko odzyskać wolność, ale także wzbogacić się, udało im się mądrze wykorzystać szansę z członkostwa w Unii Europejskiej, Polska się tak szybko rozwija, w Polsce nie było kryzysu, a gdzie indziej był'. Dzisiaj być prezydentem Polski i reprezentować kraj w świecie, to gigantyczna satysfakcja" - podkreślił Komorowski.
Zwracając się do pytającego kilkuletniego chłopca zaznaczył, że w życiu każdy spotyka ludzi, którzy się cieszą z tego, co mają, co osiągnęli własną pracą, odwagą, wysiłkiem i takich, którzy będą zawsze malkontentami, którzy będą narzekali, że nic się nie udało, przy czym pytani Polacy najczęściej chwalą swoje otoczenie i zmiany w nim, a narzekają na rzeczywistość w skali kraju.
- Trzeba mierzyć Polskę w znacznej mierze patrząc na nią oczyma z zewnątrz - jak ci, którzy patrzą na Polskę jako całość: nasi sąsiedzi bliżsi, dalsi - i warto patrzeć własnymi oczami: jak wygląda ten kawałek Polski, który ja obserwuję. Polska tak się zmieniła, że grzech tego nie doceniać i grzech zabierać nam samym poczucie satysfakcji - ocenił Komorowski.
- Z satysfakcji i z oceny, że sprawy idą dobrze, warto wyciągać wniosek, że jak udało nam się tyle, to jak się postaramy i będziemy pracowali, to uda się nam dwa razy tyle. To od nas zależy. Nie wolno gasić ducha w narodzie, nie wolno odbierać ludziom satysfakcji, bo mamy do niej prawo - ciężko na nią zapracowaliśmy i od nas zależy czy tej satysfakcji będzie dwa razy więcej u naszych dzieci - powiedział prezydent.