Komorowski: Klich przeprosi za grzechy Macierewicza
Współczuję ministrowi obrony Bogdanowi
Klichowi, bo będzie przepraszał za cudze grzechy, za grzechy
Antoniego Macierewicza - powiedział marszałek Sejmu Bronisław
Komorowski.
Marszałek skomentował w ten sposób decyzję warszawskiego Sądu Okręgowego, który orzekł w czwartek, że MON ma przeprosić publicystę Jerzego M. Nowakowskiego za umieszczenie go w raporcie z weryfikacji WSI wśród agentów WSI.
Nie sądzę, aby pan minister Klich miał z tym większy kłopot. Ale to jest kolejny przykład tego, że prace ludzi nieodpowiednich, w kwestiach tak delikatnych jak problem wywiadu czy kontrwywiadu wojskowego, przynoszą same straty - powiedział Komorowski na konferencji prasowej w Sejmie.
Wyrok jest pierwszym nakazującym organowi państwa przeprosiny za treść raportu. Uwzględniając pozew Nowakowskiego, b. ministra w kancelarii premiera Jerzego Buzka, sąd nakazał też MON zapłatę 30 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny.
Uważam, że jest to absolutna hańba, także dlatego, że po 18 latach niepodległości zakwestionowano wiarygodność ludzi, którzy służyli niepodległej demokratycznej Polsce. Zdeprecjonowano nie tylko służbę, ale też ludzi, którzy z tą służbą współpracowali - mówił były szef MON.
Zdaniem marszałka, gdyby w Wielkiej Brytanii ktoś powiedział, że pomógł wywiadowi brytyjskiemu, to by się tym faktem chwaliła cała rodzina przez 4 pokolenia.
Zaznaczył, że sprawa Nowakowskiego miała służyć udowodnieniu tezy, że do celów nikczemnych wywiad czy kontrwywiad wojskowy używał także ludzi ze środowisk dziennikarskich. Chciałbym jednocześnie zwrócić państwa uwagę na to, że pojawiły się liczne informacje świadczące o tym, iż w odniesieniu do innych osób ze świata dziennikarskiego nikt nie robi wielkiego problemu, jeśli są to dziennikarze związani z ekipą PiS-owską - dodał Komorowski.
Marszałek zapytany, czy w sprawie jego współpracownika Jarosława Szczepańskiego - który ma rozprawę w sądzie 7 kwietnia - wyrok będzie podobny do decyzji w sprawie Nowakowskiego, odparł, że nie zastępuje sądu, ale życzy tego z całego serca Szczepańskiemu.
W ujawnionym w lutym 2007 r. przez prezydenta RP raporcie podano, że jako konsultant WSI w 2002 r., pod pseud. Falkowski, Nowakowski informował m.in. o swym zaangażowaniu w SKL i PiS oraz spotkaniach PO i PiS przed wyborami samorządowymi. Nowakowski domagał się za to od MON przeprosin i 30 tys. zł zadośćuczynienia. Przyznawał, że był konsultantem wojskowych służb w latach 90., ale tylko w sprawach polityki zagranicznej.
Resort obrony twierdził, że nie jest właściwym pozwanym, bo komisja weryfikacyjna WSI - która przygotowała raport - nie podlegała MON. Toczy się kilkanaście procesów wytaczanych za raport MON lub ówczesnemu szefowi komisji weryfikacyjnej Antoniemu Macierewiczowi. Sądy uznają już, że Macierewicz nie może być, jako osoba fizyczna, pozywany za raport, bo był on dokumentem urzędowym, a wtedy pozywać można tylko organ państwa. (mg)