Komorowski, Hollande i Renzi na marszu przeciw terroryzmowi w Tunisie
Władze Tunezji organizują w niedzielę w Tunisie wielki marsz przeciwko terroryzmowi. Udział zapowiedzieli m.in. prezydent Francji Francois Hollande, włoski premier Matteo Renzi i prezydent Bronisław Komorowski, a także palestyński przywódca Mahmud Abbas.
29.03.2015 00:02
Hollande weźmie udział w "wielkim republikańskim marszu przeciwko terroryzmowi", organizowanym przez tunezyjskie władze, na zaproszenie prezydenta Tunezji Bedżiego Kaida Essebsiego - przekazał Pałac Elizejski.
- Jadę reprezentować państwo polskie do Tunezji, w marszu solidarności z ofiarami, takiej solidarności ze wszystkimi zwalczającymi zjawisko terroryzmu - powiedział z kolei prezydent Komorowski podczas piątkowego briefingu.
Tunezyjskie media poinformowały także, że w marszu wezmą udział szefowie państw i rządów, a także szefowie dyplomacji "bratnich krajów". Oczekiwany jest także udział przedstawicieli tunezyjskich i międzynarodowych organizacji oraz delegacji parlamentów.
Szef MSW Tunezji Mohammed Nadżim Gharsali zapewnił, że podjęto wszelkie kroki, aby zapewnić sprawną organizację marszu.
18 marca uzbrojeni w karabiny Kałasznikowa napastnicy zaatakowali muzeum Bardo, jedną z największych atrakcji turystycznych w Tunisie, zabijając ponad 20 ludzi, w tym 20 obcokrajowców. Wśród zabitych byli m.in. turyści z Polski, Japonii, Francji i Włoch.
W tym tygodniu prezydent Essebsi apelował do rodaków, by uczestnicząc w niedzielnym marszu "wyrazili wolę walki z terroryzmem". W krótkim przemówieniu telewizyjnym oświadczył, że decyzja o organizacji marszu zapadła w następstwie tragedii, "którą przetrwaliśmy z cierpliwością i hartem ducha". Szef państwa dodał, że celem marszu jest "przekazanie za granicę komunikatu, że Tunezja w dalszym ciągu prowadzi walkę z terroryzmem, ale trwa przy realizowaniu reform politycznych, których się podjęła".
W czwartek tunezyjskie władze poinformowały o zatrzymaniu 23 osób podejrzanych o powiązania z napastnikami; poszukiwane są jeszcze cztery osoby. Do zamachu przyznali się dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS).
Zobacz także: Marsz przeciwko terroryzmowi w Paryżu