Polska"Komorowski broni Polski przed anarchią"

"Komorowski broni Polski przed anarchią"

W Sejmie trwa debata nad wnioskiem PiS o odwołanie Bronisława Komorowskiego (PO) z funkcji marszałka Sejmu. Posłowie partii Jarosława Kaczyńskiego zarzucają Komorowskiemu m.in. "łamanie zasad parlamentaryzmu". - Bóg nie obdarzył Bronisława Komorowskiego cechami, które są potrzebne, aby wypełniać dobrze funkcję marszałka Sejmu - ocenił prezes PiS z sejmowej mównicy. - Komorowski broni Polski przed anarchią - ripostował Stefan Niesiołowski.

"Komorowski broni Polski przed anarchią"
Źródło zdjęć: © PAP

- Wystarczy opisać jedno posiedzenie, fragment jednego posiedzenia Sejmu, kiedy przewodniczył marszałek Komorowski, usłyszeć jego mentorsko-rezonerski styl, żeby uznać, że Bóg nie obdarzył go cechami, które są potrzebne, aby wypełniać tę funkcję dobrze - stwierdził J. Kaczyński.

Zdaniem prezesa PiS to, co w Sejmie czyni Komorowski, "bardzo często jest elementem czegoś bardzo niebezpiecznego, co dotyczy całego życia publicznego".

W ocenie Jarosława Kaczyńskiego, Bronisław Komorowski jako marszałek Sejmu toleruje m.in. brutalizację języka. - Często osobiście udziela się w tej dziedzinie, a także toleruje tutaj osoby takie jak poseł Niesiołowski, poseł Palikot, poseł Nowak, poseł Karpiniuk, poseł Graś, minister Kopacz, toleruje to wszystko, czego w żadnym wypadku w tolerować w Wysokiej Izbie nie można - mówił polityk PiS.

Według niego, marszałek ma środki i autorytet w swojej partii, które pozwoliłyby te praktyki ukrócić, ale "nie czyni nic". - Jeśli ktoś jest marszałkiem Sejmu to za Sejm odpowiada i nie może się usprawiedliwiać, że jest za słaby i nie ma wpływów w swojej partii - ocenił Jarosława Kaczyński.

Uzasadniając wniosek o odwołanie marszałka prezes PiS ocenił, że musi być to osoba "poza wszelkimi podejrzeniami". Jak podkreślił, nie wie, dlaczego Komorowski "jest tak serdecznie związany z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi" i dlaczego jako jedyny poseł PO nie głosował za ich rozwiązaniem.

Według niego, w sprawie raportu na temat rozwiązania WSI można Komorowskiemu wytknąć fakt niepowiadomienia o przestępstwie, "a nawet namawiania do przestępstwa".

"Komorowski ma tendencję do przejmowania rosyjskiego punktu widzenia"

W kontekście wypowiedzi Komorowskiego o wizycie prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji ("jaka wizyta taki zamach") prezes PiS zaznaczył, że marszałek "nie szanuje głowy państwa". Dodał, że ma on też "zadziwiającą tendencję, żeby przejmować rosyjski punkt widzenia". Jak powiedział, trzeba to widzieć w kontekście jego "powiązań z WSI", które - jak podkreślił - były filią GRU (radziecki, obecnie rosyjski, wywiad wojskowy).

Jarosław Kaczyński zarzucił Komorowskiemu również bałagan w pracach legislacyjnych Sejmu, który - jak powiedział - wynika często ze zbytniego pośpiechu.

"Marszałek jak kapitan okrętu"

- Prawo i Sprawiedliwość jest partią niezwykle konsekwentną i konsekwentnie zwalcza Bronisława Komorowskiego - powiedział marszałek Sejmu podczas debaty nad wnioskiem PiS o jego odwołanie. Przypomniał, że trzy lata temu PiS było przeciwko jego kandydaturze na marszałka Sejmu, było przeciwko jego kandydaturze na wicemarszałka Sejmu i było również przeciwko jego kandydaturze na marszałka w obecnej kadencji Sejmu.

- Marszałek ma niesłychanie ograniczone możliwości w stosunku do parlamentarzystów, dostaje w prezencie to, co wybierze naród - uważa Komorowski. Dodał, że jest jak strażnik lub kapitan, który "płynie po wzburzonych morzach batalii politycznej". - Tyle, że to jest tak szczególny kapitan, którego połowa załogi ciężko pracuje, stawia żagle, ciągnie liny, a druga połowa wierci dziury w dnie okrętu - dodał.

Zdaniem Komorowskiego, nie może być dobrym marszałek pobłażliwy i wyrażający zrozumienie "dla ludzi, którzy chcą anarchizować życie parlamentu". - Parlament to jest serce demokracji - podkreślił.

"Miałkie i niesprawiedliwe uzasadnienie wniosku PiS"

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Stefan Niesiołowski, uzasadnienie wniosku PiS o odwołanie Bronisława Komorowskiego z funkcji marszałka Sejmu jest "miałkie i niesprawiedliwe".

Odnosząc się do zarzutów PiS dotyczących wypowiedzi Komorowskiego o incydencie w Gruzji, w którym uczestniczył prezydent Lech Kaczyński, Niesiołowski powiedział, że "to był ironiczny komentarz". - Zły to znak, kiedy przestaje się rozumieć ironię - dodał, parafrazując Dostojewskiego.

Na zarzuty PiS, że marszałek Sejmu źle traktuje opozycję sejmową, Niesiołowski stwierdził, że Komorowski jest "przesadnie dobry". Jak dodał, "nieudolność to permanentne dopuszczanie do łamania regulaminu" i "zamienianie sali w anarchię". Według niego, marszałek Komorowski "broni Polski przed anarchią".

- Jaka buta u marszałka Komorowskiego? U człowieka pełnego kultury i pobłażliwości? Ta pobłażliwość jest przesadna - mówił. "Sejm jak polityczny tabloid"

Odwołanie Komorowskiego uważamy za zdecydowanie niepotrzebne. Niczego nie poprawi, ale jedynie wprowadzi zamęt - ocenił poseł Lewicy Wacław Martyniuk podczas debaty nad wnioskiem PiS.

Jak podkreślił, potrzebna jest zmiana regulaminu Sejmu i określenie na nowo kompetencji marszałka tej izby. Jego zdaniem, powinna ona objąć m.in. reformę Prezydium Sejmu, tak aby to od decyzji jego wszystkich członków zależał porządek obrad, oraz to, aby opozycja "miała priorytet" w zadawaniu pytań i ustalaniu tematu informacji bieżącej.

Zdaniem Martyniuka, powinna być przywrócona równowaga między władzą wykonawczą a ustawodawczą. Zaznaczył, że Sejm powinien wzmocnić swoją funkcję kontrolną.

Poseł Lewicy uważa, że upadł poziom debaty publicznej, także w Sejmie. - Stajemy się tabloidem, tylko politycznym - stwierdził.

Martyniuk zarzucił PiS, że marszałkowie w poprzedniej kadencji Sejmu: Marek Jurek i Ludwik Dorn postępowali dokładnie tak samo jak Komorowski, z wyjątkiem stylu sprawowania funkcji. Dodał, że na wniosku PiS o odwołanie marszałka studenci mogliby się uczyć "cynizmu" i "demagogii".

Komorowski jak gołąb pokoju?

PSL opowiada się przeciwko odwołaniu Bronisława Komorowskiego z funkcji marszałka Sejmu. - Nie będziemy uczestniczyli w rozróbach - mówił podczas sejmowej debaty szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.

Zwracając się do polityków PiS, Żelichowski powiedział, że pamięta jak "to wszystko funkcjonowało" za ich czasów. - Jeżeli dziś te wszystkie ostre słowa, które państwo do siebie mówiliście, ustawilibyśmy w jakiejś hierarchii ważności, to marszałek Komorowski byłby gołębiem pokoju - przy tych jego słowach, których użył - mówił Żelichowski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)