Komorowska: nigdy nie czułam się osobą drugiego gatunku
Kobieta aktywna może się realizować zarówno zawodowo, jak i wychowując dzieci - uważa Anna Komorowska. Pierwsza dama, która przebywała na Podkarpaciu, życzyła także wszystkim kobietom wiary we własne możliwości. Jak sama przyznała, nigdy nie żałowała poświęcenia się dla rodziny, nie czuła się także "osobą drugiego gatunku".
17.03.2011 | aktual.: 17.03.2011 19:24
Anna Komorowska wzięła udział w Rzeszowie w konferencji "Kobieta aktywna". Pierwsza dama przyjechała na zaproszenie europosłanki PO Elżbiety Łukacijewskiej. W konferencji wzięło udział ponad 800 osób, w większości kobiet, choć nie zabrakło także mężczyzn. Wcześniej Komorowska odwiedziła wielodzietną rodzinę z ośmiorgiem dzieci. Nie chciała jednak zdradzić szczegółów tej wizyty. Spotkała się także na obiedzie m.in. z rzeszowskimi dziennikarkami prasy, radia i telewizji.
Anna Komorowska przyznała, że sama jest kobietą aktywną. Jak podkreślała, wychowanie pięciorga dzieci wymaga dużej aktywności i energii. Zapytana, czy nie miała poczucia niedowartościowana jako kobieta, że nie realizuje się zawodowo, a swoje życie poświęciła na wychowanie dzieci, od razu oświadczyła, że to nie było poświęcenie, ale wybór.
- Jeżeli ktoś się decyduje na dzieci, to wie, z czym to się wiąże. Ja dokonałam wyboru. Nie, nie żałuje i nigdy nie czułam się osobą drugiego gatunku. Można się realizować, wykonując pracę zawodową, można się realizować wychowując dzieci - podkreśliła.
Jak dodała największa trudność to łączenie wielu ról, troska, żeby dom był schludny, ciepły, do którego się chętnie wraca, a także konieczność bycia psychologiem, kiedy pojawiają się różne problemy i żeby w tych wszystkich obowiązkach znaleźć czas dla siebie.
Komorowska przyznała także, że miała wsparcie u męża i poczucie, że robią "coś razem".
Pytana, czy czasem mówi "coś głośniej do męża" i czy w ogóle wypada do prezydenta powiedzieć coś głośniej odparła: "Prezydent też człowiek", co spotkało się z brawami tłumnie zgromadzonych na sali kobiet.
Pierwsza dama wspominała swoją aktywną działalność w harcerstwie, gdzie była drużynową. Mówiła, że wiele energii i aktywności wymagała organizacja zbiórek, opieka nad powierzonymi jej dziewczynkami, i że wypełniała te zadania.
Wyjawiła, że na studiach marzyła o zawodzie nauczyciela łaciny i że to marzenie spełniło się przez kilka lat. Przyznała też, że obecnie, jako pierwsza dama, gotuje bardzo rzadko.