"Kommiersant": Rosja dostarcza Syrii broń, granatniki i transportery opancerzone
Rosja obecnie dostarcza Syrii broń strzelecką, granatniki, transportery opancerzone BTR-82A i wojskowe pojazdy ciężarowe Ural - poinformował dziennik "Kommiersant", powołując się na "źródła w sferze współpracy wojskowo-technicznej z zagranicą". Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow przyznał, że rosyjskie samoloty z pomocą humanitarną dla Syrii przewożą także sprzęt wojskowy.
Ławrow potwierdził też, że w Syrii od wielu lat przebywają rosyjscy eksperci wojskowi. Dodał, że ich obecność jest związana z dostawami rosyjskiej broni dla syryjskiej armii która, jak podkreślił minister, walczy z Państwem Islamskim i innymi organizacjami terrorystycznymi. Minister powiedział, że Rosjanie są w Syrii, aby pomagać jej żołnierzom opanować sprzęt wojskowy i przygotowywać ich do walki z terroryzmem.
Także według rozmówców rosyjskiej gazety broń dostarczana przez Rosję jest niezbędna armii syryjskiej do prowadzenia lokalnych działań bojowych i przerzucania żołnierzy.
Informatorzy "Kommiersanta" przekazali, że część tych dostaw realizowana jest za pieniądze przelane przez Damaszek jako zaliczka za systemy obrony przeciwlotniczej S-300PMU-2, których Moskwa po konsultacjach z władzami Izraela postanowiła nie dostarczać Syrii. Dziennik podał, że chodzi o kwotę około 400 mln dolarów.
- Wszystkie nasze kontrakty z Syryjczykami są całkowicie legalne. Bierzemy pod uwagę sytuację w regionie i dostarczamy tam tylko taką broń, która nie może być wykorzystana przeciwko innym krajom - cytuje "Kommiersant" dyrektora generalnego Rosoboroneksportu, państwowej spółki pośredniczącej w eksporcie i imporcie broni, Anatolija Isajkina. - Wszystko, czym dysponują, służy wyłącznie obronie granic i walce z terrorystami - dodał.
Rosjanie walczą w Syrii?
W środę MSZ Rosji przyznało, że w Syrii są rosyjscy eksperci wojskowi, którzy uczestniczą w dostawach broni dla syryjskiego rządu. Syryjskie władze wojskowe oświadczyły z kolei, że rosyjscy eksperci są w ich kraju od dawna, ale ich liczba zwiększyła się w ostatnim roku. Syryjczycy zapewniają, że Rosjanie nie uczestniczą w walkach z rebeliantami i Państwem Islamskim. Informacje o obecności w Syrii rosyjskich doradców wojskowych pojawiały się na Zachodzie od dawna, ale Rosjanie ich wcześniej nie potwierdzali.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, że zagrożenie ze strony Państwa Islamskiego jest ewidentne. Dodał, że "jedyną siłą zdolną do stawienia oporu jest syryjska armia". Rzecznik Kremla przypomniał rosyjskie stanowisko, zgodnie z którym prezydent Syrii Baszar al-Asad powinien zostać włączony w międzynarodowe wysiłki na rzecz walki z Państwem Islamskim. Pieskow dodał, że prezydent Rosji Władimir Putin poruszy sprawę Syrii i Państwa Islamskiego w przemówieniu, jakie pod koniec września wygłosi na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Konflikt na linii USA i Rosja-Syria
USA uważają wszelkie poparcie dla prezydenta Syrii Baszara al-Asada za niedopuszczalne. Szczególne zaniepokojenie wyrażają doniesieniami o możliwym wzmacnianiu obecności wojskowej Rosji w Syrii. W ostatnich dniach amerykański sekretarz stanu John Kerry dwukrotnie rozmawiał o tym przez telefon z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem.
Zaniepokojenie informacjami o zwiększonym zaangażowaniu wojskowym Rosji w Syrii wyraża też NATO. Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg ostrzegł we wtorek, że zwiększanie przez Moskwę wsparcia dla reżimu Asada grozi zaostrzeniem konfliktu.
Rosja konsekwentnie utrzymuje, że dostarcza Syrii broń do walki z terroryzmem. Zaznacza, że nigdy nie czyniła z tego tajemnicy i że robi to w zgodzie z prawem międzynarodowym.