Komisja zajęła się wnioskami dot. immunitetu kilku posłów
Komisja regulaminowa pozytywnie zaopiniowała zrzeczenie się immunitetu przez dwóch posłów w sprawach o wykroczenia drogowe. Łukasz Tusk z PO na posiedzeniu komisji poddał w wątpliwość legalność fotoradaru, jaki mierzył prędkość jego auta. Powstała wątpliwość, czy fotoradar miał homologację. Posłowie postanowili przerwać posiedzenie na kilka minut, aby SM dostarczyła faksem dowód legalności radaru.
Wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie Łukasza Tuska do odpowiedzialności karnej za wykroczenie złożył Komendant Straży Miejskiej m.st. Warszawy. Chodziło o przekroczenie prędkości. Wniosek ten był rozpatrywany na posiedzeniu sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.
Łukasz Tusk zjawił się na posiedzeniu komisji, jednak z jego wypowiedzi wynikało, że mandatu płacić nie zamierza. Jak tłumaczył, z pisma przesłanego przez Straż Miejską wynika, że w dniu wykroczenia fotoradar, mierzący prędkość jego wozu, nie miał aktualnej homologacji. Poseł nie zaprzeczał jednak, że dozwoloną prędkość przekroczył o ok. 30 km/h. Poddał też w wątpliwość sens ustawienia radaru w miejscu, gdzie dokonał wykroczenia.
Przedstawiciel Straży Miejskiej zapewnił, że radar posiadał homologację, a informacja, jaką dysponuje poseł dotyczy jedynie "homologacji pierwotnej" urządzenia, która jest co roku odnawiana. Posłowie przerwali więc posiedzenie, by Straż Miejska mogła dostarczyć faksem dowód legalności fotoradaru.
W trakcie przerwy kilku poruszonych posłów zwróciło uwagę Tuskowi na jego niewłaściwe zachowanie. Jednym z nich był wiceszef komisji Jerzy Budnik z PO. Potem Budnik powiedział dziennikarzom Polskiej Agencji Prasowej, że zachowanie Łukasza Tuska było niestosowne. - Chyba poseł nie przemyślał tego, co powiedział - ocenił Budnik. Według niego być może wynikało to z młodego wieku lub zapalczywości posła. - Nie wiem. Na pewno było to absolutnie niestosowne - zaznaczył.
Ostatecznie po tym, jak przedstawiciel Straży Miejskiej dostarczył komisji dowód homologacji fotoradaru, Łukasz Tusk zapowiedział, że immunitetu się zrzeknie. Odpowiednie oświadczenie musi złożyć na ręce marszałka sejmu. Komisja powróci więc do sprawy na swoim kolejnym posiedzeniu.
Łukasz Tusk tłumaczył, że jego początkowa postawa miała na celu "nagłośnienie" problemu. - Chciałbym, aby media i prasa podjęły sam temat miejsc ustawienia fotoradarów, przyjrzały się naprawdę pracy straży miejskiej, czy legalizacje fotoradarów są robione, przez jakie firmy są robione i czy naprawdę są ważne - powiedział.
Komisja pozytywnie zaopiniowała również oświadczenia o zrzeczeniu się immunitetu Mirosława Pawlaka (PSL) i Andrzeja Orzechowskiego (PO). W głosowaniu zdecydowano też o tym, aby rekomendować uchylenie immunitetu Armandowi Ryfińskiemu (BiG) i Przemysławowi Wiplerowi (niezrzeszony)
W Polsce przyłapany na wykroczeniu drogowym parlamentarzysta nie może dobrowolnie zapłacić mandatu - wykluczają to zapisy ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Policja, Główny Inspektor Transportu Drogowego lub straż miejska, jeśli chce ukarać parlamentarzystę za wykroczenie drogowe, musi zwrócić się o zgodę do marszałka sejmu lub senatu. Jeśli parlamentarzysta sam nie złoży oświadczenia o zgodzie na pociągnięcie do odpowiedzialności, wówczas sprawa trafia do komisji regulaminowej sejmu lub senatu, a następnie na posiedzenie plenarne i to wówczas sejm lub senat decydują o ewentualnym uchyleniu immunitetu parlamentarzyście. Jeśli złoży takie oświadczenie, komisja jedynie opiniuje jego formalną poprawność.
W lutym ub. roku premier Donald Tusk mówił, że nie widzi żadnej potrzeby utrzymania immunitetu jako instytucji chroniącej posła przed odpowiedzialnością karną za wykroczenie czy przestępstwo. Zapewniał wówczas, że jest gotów podpisać się pod wnioskiem o zmianę konstytucji w tej kwestii. W maju zeszłego roku Twój Ruch i Solidarna Polska prezentowały swoje projekty zmian w konstytucji, zakładające m.in. zniesienie immunitetu parlamentarzystów.
O immunitecie parlamentarzystów mowa jest w polskiej konstytucji oraz w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Immunitet formalny oznacza, że parlamentarzysta od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu nie może być pociągnięty bez zgody sejmu do odpowiedzialności karnej oraz że postępowanie karne wszczęte wobec niego przed dniem wyboru ulega na żądanie sejmu zawieszeniu do czasu wygaśnięcia mandatu. Immunitet materialny stanowi z kolei, że parlamentarzysta nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego - ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu. Poseł może wyrazić zgodę na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej.
W ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora czytamy m.in., że poseł lub senator nie może być zatrzymany lub aresztowany bez zgody sejmu lub senatu, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania.