Komisja Wspólna RP i UE o kwestiach finansowych
Wymiana opinii na temat kwestii finansowych dotyczących polskiego członkostwa w Unii Europejskiej zdominowała posiedzenie Parlamentarnej Komisji Wspólnej RP i UE.
W Komisji zasiadają przedstawiciele polskiego parlamentu i Parlamentu Europejskiego. Współprzewodniczącymi są: Józef Oleksy i Jean-Luis Bourlanges.
_ Wyjściowy poziom dopłat bezpośrednich i 10-letni okres dojścia do pełnych dopłat są niesatysfakcjonujące_ - powiedziała w czwartek podczas posiedzenia komisji minister ds. europejskich Danuta Huebner.
Komisja Europejska postanowiła we wtorek, że w pierwszym roku członkostwa polscy rolnicy w ramach dotacji bezpośrednich otrzymywaliby zaledwie 25% należnych sum i ten wskaźnik rósłby do 100% przez 10 lat. W pierwszych trzech latach członkostwa w Unii Europejskiej polska wieś miałaby więc prawo do 2,643 mld euro bezzwrotnego wsparcia z unijnego funduszu rozwoju wsi.
Polscy parlamentarzyści niemal wszystkich ugrupowań zgodnie twierdzą, że jeśli tak się tak stanie, to polscy rolnicy będą mieli nierówne warunki konkurowania na rynku z rolnikami unijnymi.
Francoise Gaudenzi, zajmująca się w Komisji Europejskiej Polską, tłumaczyła podczas posiedzenia Komisji Wspólnej, że porównywać można sytuacje porównywalne. Problem polega na tym, że polscy rolnicy w ich przeważającej większości nie produkują w tych samych warunkach co rolnicy państw UE. Polskie gospodarstwa są bardzo małe, które raczej są nastawione na przetrwanie, a nie na produkcję rynkową, dlatego nie można ich porównywać z gospodarstwami unijnymi - wyjaśniała Gaudenzi.
Jej zdaniem gdyby dostosować się do polskiego postulatu 100% dopłat to od pierwszego dnia członkostwa, to zaburzyłoby to krajobraz gospodarczy w Polsce.
Takie dopłaty stanowiłyby 55 - 60% aktualnych przychodów polskich rolników. Oznacza to, że w ciągu jednej nocy (w momencie wejścia do UE) część tych rolników zostałaby milionerami - mówiła Gaudenzi.(miz)