Komisja śledcza coraz bliżej prawdy
Pos. Jan Rokita ocenia, że komisja śledcza badająca aferę Rywina jest bliska ustalenia, kiedy dokonano fałszerstwa w projekcie nowelizacji ustawy o mediach. Chodzi o to, jak i kiedy z ustawy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji zniknęły słowa "lub czasopisma".
Jan Rokita uważa, że do prawdy w tej sprawie przybliży komisję konfrontacja mecenas Bożeny Szumielewicz z Rządowego Centrum Legislacyjnego z dyrektor i wicedyrektor departamentu prawnego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Janiną Sokołowską i Iwoną Galińską oraz głównym specjalistą Departamentu Prawnego Ministerstwa Kultury, Tomaszem Łopackim.
Jan Rokita powiedział w telewizyjnym "Monitorze Wiadomości", że komisja jest bardzo bliska ustalenia momentu, w którym dokonano fałszerstwa ustawy po uchwaleniu jej przez Radę Ministrów. Komisja chce się jeszcze dokładnie upewnić, kto to zrobił. Jan Rokita twierdzi, że są trzy osoby, które mogły się tego dopuścić.
Komisja Śledcza chce również ustalić, kto mógł zlecić zmiany w tekście ustawy uchwalonej przez rząd. Zdaniem posła Platformy Obywatelskiej zmiana ta ma charaktar kryminalny, a dla właściciela któregoś z czasopism mogła być warta bardzo dużo pieniędzy.
Jan Rokita ocenił też, że prezes TVP Robert Kwiatkowski złożył wniosek o wyłączenie z prac komisji śledczej trzech posłów, ponieważ przygotowuje linię obrony w ewentulanym procesie karnym, który może mu grozić wskutek raportu komisji.Zdaniem Jana Rokity złożenie takiego wniosku doradzili Kwiatkowskiemu adwokaci. Prezes Telewizji Polskiej złożył w piątek wniosek o wykluczenie z prac Komisji Śledczej jej przewodniczącego Tomasza Nałęcza, Zbigniewa Ziobro oraz Jana Rokity, którym zarzucił stronniczość.