Powódź 2024: Były sygnały. Podnosili alarm, że zbliża się kataklizm.
Komisarz UE ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz ostrzegł podczas debaty w Parlamencie Europejskim, że do katastrof naturalnych będzie dochodzić coraz częściej. Przekazał też, że KE alarmowała kraje w sprawie nadciągających powodzi już 10 września.
18.09.2024 | aktual.: 18.09.2024 10:37
Jak mówił Lenarczicz, Komisja Europejska alarmowała kraje członkowskie od 10 września, wykorzystując europejski system ostrzegania przed powodzią, działający w ramach systemu satelitarnego Copernicus.
Powódź 2024 w Polsce i Czechach
Komisarz UE dodał, że na razie jedynie Czechy skorzystały z mechanizmu ochrony ludności, w ramach którego w miejsce katastrofy UE skieruje sprzęt i służby z innych krajów.
Według komisarza szczyt powodziowy w Polsce nastąpi w czwartek na Odrze, natomiast na Węgrzech najwyższy stan woda osiągnie w środę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ocieplanie klimatu a katastrofy naturalne
Lenarczicz dodał, że kraje dotknięte klęską żywiołową po oszacowaniu strat będą mogły skorzystać z Funduszu Solidarności UE.
Komisarz UE ostrzegł, że do klęsk żywiołowych takich jak z jednej strony susza i pożary lasów, a z drugiej powodzie będzie dochodzić częściej wskutek ocieplania klimatu. - Już teraz żyjemy w epoce katastrof. Europa jest najszybciej ocieplającym się kontynentem - zaalarmowal Lenarczicz.
Jak zaznaczył, UE powinna wzmocnić swoją gotowość do reagowania i mieć na to odpowiednie środki.
Według komisarza w latach 90. średni koszt katastrof naturalnych wynosił 8 mld euro rocznie, obecnie przekracza już 50 mld euro co roku.
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl
Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki ulew? Czekamy na materiały na dziejesie.wp.pl
Czytaj również: 90 proc. miasta pod wodą. Tak ratują mieszkańców