Komisja ds. Pegasusa. Padają nazwiska potencjalnie inwigilowanych
W trakcie obrad komisji ds. Pegasusa padły m.in. nazwiska Waldemara Skrzypczaka i Adama Hofmana. Kontekstem był wniosek o sprawdzenie, czy doszło do inwigilacji.
Lista nazwisk osób, które mogły być podsłuchiwane za pomogą oprogramowania Pegasus, jest długa. To m.in. Krzysztof Brejza, Ryszard Brejza, Adam Hoffman, Roman Giertych, Jacek Karnowski, Waldemar Skrzypczak. Mówiono również o Grzegorzu Napieralskim czy Mariuszu Antonim Kamińskim (chodzi o byłego posła PiS).
W poniedziałek po godz. 12 rozpoczęły się obrady komisji ds. Pegasusa. Przewodnicząca zespołu Magdalena Sroka podczas otwarcia prac stwierdziła, że "wszystkich okłamano". Zapewniła, że będzie dążyć do ujawnienia prawdy o skali inwigilacji przy użyciu kontrowersyjnego oprogramowania.
W pierwszej kolejności posłowie zajęli się powołaniem stałych doradców komisji. Na biegłych powołano: adwokata i eksperta ds. systemów teleinformatycznych Piotra Marciniaka; adwokat Katarzynę Leder Salgueiro; b. zastępcę szefa SKW płk Dariusza Pilarza, adwokata dr Piotra Binasa, adwokat Esterę Derdę, adwokata i inżyniera informatyki Adama Behana, adwokata Filipa Curyło, b. oficera SKW Grzegorza Nawrockiego, mec. Annę Trocką, adwokata Pawła Bojarczuka, prawnika i zastępcę GIODO Mirosława Sanka, adwokata Olafa Szczypińskiego, b. Funkcjonariusza CBA i Policji, eksperta Akademii Antykorupcyjnej Sławomira Śnieżko, adwokata Filipa Wołoszczaka oraz adwokata Bartosza Miazka.
Nie obyło się bez emocji. Politycy PiS starli się z Tomaszem Trelą z Lewicy. Doszło do personalnych przepychanek. Sroka apelowała o tonowanie nastrojów.
Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.