Komisarz UE Guenther Oettinger w ogniu krytyki. Skorzystał z prywatnego samolotu biznesmena
• Komisarz UE Guenther Oettinger znów ma problemy
• Jest oskarżany o naruszenie zasad etyki Komisji Europejskiej
• Guenther Oettinger zaprzeczył zarzutom na swoim profilu na Twitterze
• Oettinger skorzystał z prywatnego samolotu biznesmena, by dotrzeć do Węgier
• Kilka tygodni temu wywołał skandal nazywając Chińczyków "skośnookimi"
Komisarz UE ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Guenther Oettinger znów budzi kontrowersje. Po tym jak media ujawniły jego wypowiedzi, wygłoszone na imprezie niemieckiej organizacji przedsiębiorców AGA, frakcja Zielonych w Parlamencie Europejskim zapytała go o okoliczności jego majowej podróży na Węgry. Okazało się, że poleciał tam prywatnym samolotem niemieckiego biznesmena. Komisarz zaprzeczył oskarżeniom na Twitterze.
O sprawie pierwsza napisała we wtorek gazeta internetowa "EUobserver". W artykule powołała się na pisemne odpowiedzi samego komisarza na interpelację Zielonych. Oettinger potwierdził w nich, że leciał samolotem byłego managera koncernu Daimler Klausa Mangolda. "EUobserver" nazwał go w materiale "niemieckim biznesmenem z silnymi powiązaniami z Kremlem" oraz lobbystą.
Gazeta przypomniała, że zasady etyki Komisji Europejskiej zakazują przyjmowania prezentów o wartości przekraczającej 150 euro, a w przypadku podróży samolotem limit ten został niewątpliwie przekroczony. Komisja Europejska nakazuje też ujawnianie przez komisarzy spotkań z lobbystami.
Rzeczniczka Oettingera potwierdziła we wtorek wieczorem, że w maju komisarz rzeczywiście podróżował z Mangoldem jego samolotem. Celem podróży miała być konferencja poświęcona motoryzacji przyszłości, na którą polityk chadeckiej CDU został zaproszony przez rząd Węgier. Dzień wcześniej, 18 maja, unijny komisarz miał się spotkać z szefem węgierskiego rządu Viktorem Orbanem.
- Ze względu na termin komisarz Oettinger nie mógł skorzystać z rejsowego lotu, by punktualnie przybyć na kolację z premierem Orbanem. Z tego powodu rząd węgierski zaproponował, by Guenther Oettinger przyleciał samolotem Klausa Mangolda, który także wybierał się do Budapesztu. Był to jedyny sposób, by Oettinger przybył na spotkanie na czas - zaznaczyła rzeczniczka.
Podkreśliła, że "władze węgierskie pokryły koszty zakwaterowania w Budapeszcie". Nie odpowiedziała jednak na ponawiane przez media pytania czy za samą podróż unijnego komisarza zapłacił Mangold, czy Węgry.
Rzeczniczka odrzuciła oskarżenia, jakoby wspólna podróż Oettingera i Mangolda naruszała zasady etyki KE. - Podobne zarzuty są nieuzasadnione - oceniła.
Sam Oettinger zaprzeczył już zarzutom na swoim profilu na Twitterze. Napisał m.in. że często rząd kraju zapraszającego komisarza UE "oferuje transport i zakwaterowanie". W tym przypadku to "Węgry organizowały i transport i zakwaterowanie" - napisał Oettinger.
To kolejny skandal z udziałem Oettingera w ostatnich tygodniach. Pod koniec października na imprezie niemieckiej organizacji przedsiębiorców AGA miał on - według relacji niemieckich mediów - nazwać Chińczyków "skośnookimi", a także zasugerować, że kobiety czasem zajmują najwyższe stanowiska dzięki regulacjom w sprawie kwot dla kobiet. Miał też żartować o możliwości wprowadzenia "obowiązkowych małżeństw homoseksualnych" w Niemczech.
Kilka dni później Oettinger przeprosił za wypowiedzi, które wywołały oburzenie w Brukseli i Pekinie.
Oprac.: Violetta Baran