Komentarz Internauty: sklonowane zwierzęta umierają szybciej
Brytyjski uczony Ian Wilmut, kierujący zespołem odpowiedzialnym za
sklonowanie owieczki Dolly, zwrócił uwagę, że klonowanie jest obecnie
"bardzo mało wydajnym zabiegiem", ze względu na dziesięciokrotnie wyższą
śmiertelność zarodków niż w przypadku naturalnego rozrodu.
Nikogo chyba nie dziwi fakt o chorobie płuc słynnej na całym świecie owieczki. Od czasu pojawienia się Dolly naukowcy sklonowali dziesiątki zwierząt - wszystkie z dorosłych komórek. Niestety prawie wszystkie sklonowane ssaki miały wady układu odpornościowego.
Choroba płucna Dolly jest dowodem na to, ze klony zbyt szybko rozwijają u siebie artretyzm, czyli przedwcześnie starzeją się. U dorosłych osobników infekcje płuc są normalnym zjawiskiem ale żyją one przeciętnie 11 do 12 lat, a Dolly przeżyła tylko 6,5.
Naukowcy nie mogli tego przewidzieć, ponieważ skutki klonowania nie są oczywiste od pierwszych dni czy tygodni narodzin sklonowanego osobnika, lecz dopiero po kilku latach.
Śmierć owieczki Dolly wywoła na pewno oburzenie opinii publicznej, ale także zachęci uczonych z całego świata do wspólnej debaty i rozpoczęcia nowych badań nad klonowaniem. W końcu dzięki klonowaniu możemy po raz pierwszy myśleć o nieśmiertelności człowieka.(an) Daniel Krysiak