Komentarz Internauty: Lew na arenie
Jako chyba jedna z nielicznych osób postaram się bronić Lwa Rywina. Zanim odniosę się do tej konkretnej afery, chciałbym przedstawić swoją teorię na temat polskiej klasy politycznej, a w zasadzie nas wszystkich. Otóż moim zdaniem w Polsce istnieją dwa obiegi życia: obieg oficjalny czyli ten w którym o wszystkim mówi się głośno zgodnie z ustalonym porządkiem prawnym i polityczną poprawnością, oraz drugi obieg nieoficjalny. Tak było w okresie PRL-u tak jest i teraz.
Dwulicowość i pewne rozdwojenie jaźni jest obecne w życiu nas wszystkich na każdym kroku, niezależnie od tego czy jesteśmy sprzątaczką na dworcu centralnym czy Premierem RP. Przykłady dwóch obiegów można mnożyć, np. powszechne używanie i handlowanie nielegalnymi płytami muzycznymi lub programami komputerowymi, co stoi w sprzeczności z przepisami kk i jest zagrożone wysokimi karami. Oficjalnie to krytykujemy - policja nawet czasami kogoś złapie, ale wszyscy to wiemy i tolerujemy.
Tolerujemy nielegalne aborcje, które kryją się pod ogłoszeniami lekarzy-ginekologów, tolerujemy wszechwładną korupcję i wiele jeszcze innych rzeczy, które powodują iż cudzoziemcy mówią o Polsce "dziwny kraj". Kiedy wybucha jakaś afera, to oznacza to iż nastąpiło zderzenie dwóch obiegów. Coś nie dotarło się, nie zazębiło.
Pan Lew Rywin zachował się dokładnie tak jak zachowują się wszyscy. To nie było tak iż przyszedł zły korupcjonista Rywin do niewinnej i nieskalanej grzechem Agory. Miał przyjść ponieważ był tylko emisariuszem grupy, która to wszystko dograła. Ponieważ takie rzeczy są na porządku dziennym nikt nie zawiadomił prokuratury ,a wg zeznań Pana Michnika "pół Warszawy" o tym wiedziało i śmiem twierdzić, że włącznie z organami ścigania (oczywiście wiedzącymi o tej aferze w ramach obiegu nieoficjalnego).
Cała sprawa przypomina mi igrzyska dla ludu gdzie Rywin jako kozioł ofiarny został rzucony na pożarcie. Wszyscy mówią - ukarać go, przeszukuje się mieszkanie, nie pozwala wyjechać na rozdanie Oskarów.
Ja nie twierdzę iż Pan Rywin zrobił dobrze, tylko oburza mnie cała ta dwulicowość. Na szczytach władzy są afery o których się nigdy nie dowiemy, ale żeby obywatele mieli trochę rozrywki trzeba dać LWA - Lwa Rywina. Skoro rządzący nie mogą dać nam chleba dają nam igrzyska...