Kolumbia: partyzanci porwali deputowanych w Cali
Lewaccy partyzanci uprowadzili w czwartek sześciu deputowanych z regionalnego parlamentu w Cali -
trzecim co do wielkości mieście Kolumbii. Podczas incydentu zginął policjant - poinformowała policja.
Według wstępnych doniesień, bojownicy ubrani w mundury wojskowe weszli do parlamentu i zażądali, by obecni go opuścili z powodu alarmu bombowego.
Porywacze, których liczby nie podano, uprowadzili sześciu deputowanych, w tym przewodniczącego parlamentu Juana Carlosa Narvaeza, wywożąc ich samochodami w nieznanym kierunku.
Na razie nie wiadomo, które ze zbrojnych ugrupowań kolumbijskich dokonało porwania.
Nastąpiło ono w dwa dni po podłożeniu małych ładunków wybuchowych w Bogocie, z których dwa eksplodowały, raniąc dziewczynkę i dwie dorosłe osoby.
W marcu niezidentyfikowani napastnicy zastrzelili katolickiego arcybiskupa z Cali Isaiasa Duarte Cancino, który wielokrotnie krytykował lewackich partyzantów za ich ataki i porwania ludzi.
Trwająca od 54 lat wojna domowa w Kolumbii wybuchła z nową siłą, gdy 20 lutego załamały się rozmowy pokojowe rządu z największym ugrupowaniem rebelianckim - Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii (FARC). (mag)