Kolizja z udziałem limuzyny SOP. Sprawę bada policja
Do kolizji z udziałem samochodu Służby Ochrony Państwa doszło w Wesołej pod Warszawą. Kolumna nie przewoziła osoby ochranianej. Po kolizji dwoje dzieci trafiło do szpitala. Jak poinformował rzecznik SOP w rozmowie z WP, był to szkoleniowy przejazd kolumny.
Jak wstępnie ustalono, do kolizji doszło, gdy jeden z samochodów osobowych uderzył w auto SOP-u. Pojazd poruszał się na czele kolumny, która jechała na sygnale.
Na miejscu jest policja, która wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Ustalane będzie m.in. to na jakim świetle kolumna SOP wjechała na skrzyżowanie. Służby twierdzą, że kolumna poruszała się jako uprzywilejowana oraz nie przewoziła osób ochranianych przez SOP.
- Był to przejazd szkoleniowy, co nas upoważnia do stosowania sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kolumna poruszała się po Warszawie i bliskich okolicach - wyjaśnia z w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik prasowy SOP ppłk Bogusław Piórkowski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Po godzinie 17. dzieci zostały wypisane ze szpitala. Kierujący autem wchodzącym w skład kolumny rządowej funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa został ukarany mandatem w wysokości trzystu złotych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak podaje Kontakt24, po zderzeniu w rządowym BMW wystrzeliły poduszki, pojazd ma uszkodzony lewy bok. Z kolei toyota ma rozbity przód.
Tymczasem poseł PO Krzysztof Brejza wystąpił z interwencją do szefa SOP ws. wypadku z udziałem kolumny na sygnale. Polityk chce się dowiedzieć, czy zgodnie z procedurami i wewnętrznymi regulacjami możliwy jest przejazd kolumny na sygnale bez osoby ochranianej.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Radio ZET/RMF FM/Polsat News