Kolejny świadek ws. Kredyt Banku
Jedna z kasjerek warszawskiej filli Kredyt Banku przy ulicy Żelaznej - świadek w procesie o zabójstwo pracowników Kredyt Banku - zeznała w poniedziałek przed sądem, że kierownictwo oddziału banku nigdy nie miało krytycznych uwag w stosunku do pracowników ochrony.
Do Krzysztofa M. jako ochroniarza rownież ja miałam pełne zaufanie. Jego zachowanie nigdy nie wzbudziło moich wątpliwości - powiedziała 23-letnia Agnieszka O.
Kobieta po raz ostatni przyszła do pracy w piątek. Następnego dnia - w sobotę - jej trzy dwudziestokilkuletnie koleżanki zginęły od strzału w głowę podczas napadu. Wśród sprawców był ich kolega z pracy - Krzysztof M., który pracował w Kredyt Banku jako ochroniarz. To on - według prokuratury - był inicjatorem napadu i to właśnie on zamienił się na dyżur w sobotę z 50-letnim Stanisławem W., którego także zastrzelono.
Agnieszka O. powiedziała przed sądem, że nie wiedziała, o zmianach w grafiku dyżurów na sobotę. Dodała, że do pracowników banku nigdy nie przychodzili koledzy ani znajomi. Także Krzysztofa M. nikt nie odwiedział.
Kobieta nie rozpoznała na ławie oskarżonych dwóch pozostałych oskarżonych: Marka R. i Grzegorza Sz. - kolegów oskarżonego Krzysztofa M.
Do napadu na bank doszło 3 marca ubiegłego roku. Sprawcy, w tym ochroniarz banku Krzysztof M., zabili 3 kasjerki i 50-letniego strażnika. Ukradli ponad 100 tysięcy złotych w różnych walutach.
Oskarżonym: Krzysztofowi M., Grzegorzowi Sz. i Markowi R. grozi dożywocie. Dwie inne osoby: Kamila M. i jej ojciec Andrzej M. odpowiadają za przechowywanie zrabowanych pieniędzy oraz utrudnianie śledztwa. Grozi im do 5 lat więzienia. (mk)