Kolejny przypadek śmierci nienarodzonego dziecka w szpitalu we Włocławku
Przypadek śmierci nienarodzonych bliźniąt we włocławskim szpitalu nie jest odosobniony. "Super Express" pisze, że w tym samym szpitalu w sierpniu ubiegłego roku także zmarło dziecko, bo lekarze zbyt późno zdecydowali się na wykonanie cesarskiego cięcia. Oprócz tych dwóch spraw prowadzone są dwa inne postępowania, dotyczące możliwego błędu w sztuce lekarskiej. Prokuratura mówi o "serii błędów" na oddziale ginekologiczno-położniczym Szpitala Specjalistycznego im. ks. Jerzego Popiełuszki we Włocławku i nie wyklucza stworzenia jednego śledztwa, które objęłoby wszystkie śmiertelne przypadki. W sumie śledztwo obejmie cztery przypadki (śmierć pięciorga dzieci). Wcześniej prokuratura zakończyła jeszcze jedno śledztwo dokładnie w takiej samej sprawie.
23.01.2014 | aktual.: 24.01.2014 09:39
Ciąża pani Katarzyny Witczak przebiegała prawidłowo. Kiedy pojechała do szpitala, specjalista, który wykonał badanie USG, stwierdził za mało wód płodowych. Wezwał lekarza. Mimo wyznaczonego terminu lekarz nie wykonał zabiegu cesarskiego cięcia i nie zatrzymał ciężarnej kobiety w szpitalu.
Kobieta wspomina, że lekarz odesłał ją do domu ze szczególnym zaleceniem. - Mamy z mężem uprawiać seks, co przyspieszy poród - mówi.
Następnego dnia kobieta znów stawiła się w szpitalu. Kilka godzin czekała na cesarkę. Jej synek nie dożył zabiegu.
Po medialnych doniesieniach o śmierci bliźniąt w tym samym szpitalu, kobieta wraz z mężem postanowili złożyć zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez lekarzy. Jan Stawicki, szef Prokuratury okręgowej we Włocławku poinformował, że w tej sprawie zostało wszczęte śledztwo pod kątem błędu w sztuce lekarskiej.
"Seria błędów" we włocławskim szpitalu
Prokurator Wojciech Fabisiak powiedział, że wszystkie badane przez śledczych przypadki dotyczą narażenia dzieci bądź ich matek na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. - Jest to seria błędów w sztuce lekarskiej i dotyczy ona wydarzeń na oddziale ginekologiczno-położniczym - powiedział. Pokrzywdzeni rodzice wskazują na błędy lekarzy - zbyt późne podjęte decyzje o cesarskim cięciu.
Z informacji TVN24 wynika, że prokurator okręgowy rozważa stworzenie jednego "superśledztwa", które miałoby objąć wszystkie śmiertelne przypadki, do jakich doszło w ciągu ostatnich kilku miesięcy na oddziale ginekologiczno-położniczym szpitala we Włocławku.
W sumie 5 przypadków śmierci dzieci w tym szpitalu. Skazano lekarkę
Dodatkowo prokuratura poinformowała, że jedno postępowanie ws. śmierci dziecka we włocławskim szpitalu zostało już zakończone. Byłoby to już piąte postępowanie w tej sprawie.
Decyzją sądu j3edna z lekarek została uznana winną błędu. Została skazana na grzywnę oraz odszkodowanie dla rodziców.
Jak podaje TVN24 - lekarka nadal jednak pracuje w szpitalu na tym samym oddziale.
Śmierć bliźniąt
Śmierć bliźniąt nastąpiła w zeszłym tygodniu w nocy z czwartku na piątek. Doszło do tego kilkanaście godzin przed planowanym porodem, który miał się odbyć poprzez tzw. cesarskie cięcie. Ojciec dzieci obwinia personel placówki o zaniedbania, które miały doprowadzić do śmierci dzieci.
Po sekcji zwłok dzieci wstępnie wskazano niewydolność oddechowo-krążeniową jako bezpośrednią przyczynę śmierci - poinformowała włocławska prokuratura.
Jednocześnie patolodzy ocenili, że dzieci do 35. tygodnia ciąży, gdy nastąpił zgon, rozwijały się prawidłowo. Nie stwierdzono żadnych poważnych wad rozwojowych, ani śladów ewentualnych urazów, które mogły przyczynić się do śmierci dzieci.
Źródło: Super Express, TVN24