Kolejny "polski obóz koncentracyjny" w niemieckiej prasie
W niemieckiej prasie znów pojawiło się określenie "polski obóz koncentracyjny".
Wychodzący w Bonn dziennik "General Anzeiger" pisze o wczorajszym "Marszu Żywych", mającym upamiętnić tamtejszych Żydów, zamordowanych przez nazistów.
Uczestniczyła w nim Hanna Zack-Miley, która przeżyła Holocaust. Kobieta przed wojną wyjechała z Niemiec.
Jak pisze gazeta, jej ojciec i matka zostali 73 lata temu "zagazowani w polskim obozie koncentracyjnym Chełmno".
W Chełmnie nad Nerem w województwie wielkopolskim istniał w latach 1941-45 hitlerowski obóz zagłady, w którym zamordowano około 310 tysięcy ludzi: Polaków, Żydów z Polski i zachodniej Europy, Romów i radzieckich jeńców wojennych.
"Polski obóz koncentracyjny", czyli piekące kłamstwo
Tymczasem w sobotę do sądu trafiło odwołanie od wyroku w sprawie użycia przez niemiecką gazetę "Die Welt" zwrotu "polski obóz koncentracyjny".
Pełnomocnicy Zbigniewa Osewskiego nie zgadzają się z decyzją Sadu Okręgowego w Warszawie, który w marcu uznał, że niemiecki dziennik nie naruszył dobrego imienia powoda i jego przodków.
Jak przypominał "Nasz Dziennik", jeden z dziadków Osewskiego zmarł w obozie pracy w Iławie, drugi był więziony w obozach w Niemczech. Dlatego, gdy "Die Welt" w 2008 r. użył wyrażenia "polski obóz", podał do sądu wydawcę gazety - koncern Axel Springer.
- Zaprzeczanie przez media, kto był sprawcą cierpień jego dziadków (czego skutków doświadcza rodzina powoda do dziś), nie jest już tylko kwestią prawdy historycznej, ale też osobistych przeżyć powoda związanych z tą tradycją - mówił mec. Szymon Topa o jednym z aspektów wielowątkowej argumentacji zawartej w apelacji.
Kolejna gazeta o "polskim obozie zagłady"
Z kolei pod koniec października ub. roku inny niemiecki dziennik "Koelnische Rundschau" użył zwrotu "polski obóz zagłady" na określenie niemieckiego obozu w Sobiborze. Po interwencji konsulatu RP w Kolonii redakcja poprawiła błąd w wydaniu internetowym.
Pisząc o sprowokowanym przez władze III Rzeszy antyżydowskim pogromie w listopadzie 1938 roku, którego ofiarą padli także Żydzi zamieszkujący Nadrenię Północną-Westfalię, oraz o ich późniejszych tragicznych losach, autor - wymieniając niemiecki nazistowski obóz zagłady w Sobiborze w okupowanej Polsce - użył zwrotu "polski obóz zagłady".
Konsulat RP w Kolonii interweniował w redakcji gazety. Po proteście w internetowym wydaniu dziennika zakwestionowany zwrot zmieniono na "niemiecki obóz zagłady w Polsce".
Zwrot "polski obóz koncentracyjny" pojawia się nagminnie w niemieckich gazetach. Polska dyplomacja za każdym razem protestuje przeciwko kłamliwemu sformułowaniu. Autorzy tłumaczą zazwyczaj, że mieli na myśli geograficzne położenie miejsc zagłady.