Kolejny pilot F‑22 miał problemy z brakiem powietrza
Pilot supernowoczesnego amerykańskiego myśliwca F-22 nieomal nie stracił przytomności z powodu braku powietrza - podaje agencja Associated Press, powołując się na informacje przedstawicieli wojska. Jest to kolejny taki przypadek w ostatnim czasie.
F-22 to najnowocześniejszy amerykański myśliwiec firmy Lockheed Martin. Ta dwusilnikowa maszyna jest wykonana w technologii stealth i ma nadzwyczajne możliwości manewrowe. Głównym zadaniem myśliwca jest dominacja w powietrzu, aczkolwiek może on również atakować cele na ziemi i spełniać funkcje wywiadowcze.
W ubiegłym tygodniu jedna z maszyn wracała z lotu treningowego do bazy w Pearl Harbor na Hawajach, gdy pilot zauważył, że czujniki wykazały niedotlenienie, dostał zawrotów głowy i miał kłopoty z orientacją.
Mężczyzna uruchomił awaryjny dozownik powietrza do czasu, aż dolegliwości ustąpiły, a system podający tlen zaczął działać normalnie. Na szczęście pilotowi nic się nie stało i bez przeszkód mógł sprowadzić samolot na ziemię.
Od 2009 roku piloci latający F-22 niejednokrotnie skarżyli się na podobne problemy, dochodziło nawet do przypadków krótkiej utraty przytomności. Kilku żołnierzy odmówiło latania tymi maszynami. W 2011 roku Pentagon przeprowadził dochodzenie w sprawie skarg pilotów, a F-22 zostały uziemione na cztery miesiące.
Eksperci nie byli jednak w stanie ustalić przyczyny kłopotów. Zarekomendowali więc kontynuowanie lotów po wprowadzeniu większych środków bezpieczeństwa - na przykład dodatkowych czujników i filtrów.
W maju sekretarz obrony Leon Panetta nakazał, by loty F-22 były odbywane w "bezpośredniej bliskości potencjalnych lądowisk", żeby piloci mogli szybko wylądować, gdyby mieli problemy z brakiem powietrza. Nie jest jednak wykluczone, że w obliczu kolejnych awarii samoloty zostaną ponownie uziemione.