PolskaKolejny park w Poznaniu stanie się blokowiskiem?

Kolejny park w Poznaniu stanie się blokowiskiem?

Mieszkańcy i członkowie Rady Osiedla Rybaki-Piaski boją się, że niebawem może zniknąć z mapy Poznania kolejny fragment zieleni. Będą pisać pisma, a nawet pikietować Urząd Miasta, by do tego nie dopuścić.

Kolejny park w Poznaniu stanie się blokowiskiem?
Źródło zdjęć: © WP.PL

06.10.2009 | aktual.: 06.10.2009 10:31

Tym razem chodzi o tzw. skwer Jadwigi pomiędzy ulicami Królowej Jadwigi i Strzelecką. – Teren ten wykorzystywany jest zwłaszcza jako miejsce odpoczynku i relaksu, nawet pomimo pobliskiego głośnego i nieustannego ruchu samochodów oraz tramwajów. Obszar ten jest znany również wielu mieszkańcom Poznania i okolic, zwłaszcza tym, którzy podążają z centrum miasta na Dębiec, Rataje i Wildę – opowiada Andrzej Rataj wiceprzewodniczący Rady Osiedla Rybaki-Piaski.

Skwer Jadwigi nie należy teraz do najbardziej zadbanych i reprezentacyjnych miejsc w Poznaniu. Wiele osób narzeka zwłaszcza na wydeptaną ścieżkę w poprzek zieleńca, zamiast porządnego chodnika. Rada Osiedla Rybaki – Piaski postanowiła zmienić ten stan rzeczy – odnowić i zagospodarować skwer.

W lipcu złożyła wniosek w konkursie grantowym Miasta Poznania, by uzyskać pieniądze na ten cel. Rada osiedla zarezerwowała w swoim budżecie kwotę 30 tysięcy złotych z puli na wspieranie rozwoju infrastruktury.

Teraz okazało się jednak, że nie będzie pieniędzy z budżetu miasta. Komisja ds. konkursu na dofinansowanie realizacji zadań zgłoszonych przez osiedla wydała negatywną opinię o tym wniosku.

W uzasadnieniu stwierdzono, że „stopień zaawansowania prac nad tym projektem jednoznacznie wskazuje na brak możliwości realizacji w ciągu jednego roku budżetowego. W świetle opinii Zarządu Zieleni Miejskiej realizacja powyższego zadania będzie możliwa dopiero po uprzednim opracowaniu projektu zagospodarowania terenu oraz uzyskaniu stosownych pozwoleń”.

– Boimy się, że miasto chce sprzedać ten teren np. deweloperowi i staną tam bloki lub centrum handlowe – twierdzi Andrzej Rataj. – Nie chcemy, by powtórzyła się sytuacja z Sołacza czy parku Ratajskiego. Póki jeszcze nie jest uchwalony plan zagospodarowania, a jedynie zostało przygotowane studium, chcemy walczyć o ten teren. W centrum jest tak mało terenów zielonych. Mamy już przygotowane pisma do prezydenta i Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Będziemy organizować zebrania z mieszkańcami, a nawet pikiety, żeby tylko zachować ten skrawek zieleni – dodaje Rataj.

Przedstawiciele Urzędu Miasta uspokoją. – Studium jest przygotowane na bardzo dużym poziomie ogólności – mówi Maciej Milewicz w biura prasowego Urzędu Miasta. – Jest tam zapis, że ma on spełniać funkcje śródmiejskie. Mogą tam zarówno stanąć niskie bloki mieszkalne, może być prowadzony handel i usługi, ale także może pozostać w tym miejscu skwer. Zarząd Zieleni Miejskiej wystąpił o wydanie warunków zabudowy, żeby uszczegółowić plany, co tam ma w najbliższych latach powstać. Teraz trzeba poczekać na ich wydanie około trzech miesięcy.

Rada Osiedla zapowiada jednak, że już teraz zamierza starać się o to, by w warunkach zabudowy znalazł się jednoznaczny zapis o przeznaczeniu tego terenu na skwer, a nie pod jakąkolwiek zabudowę.

– Musimy walczyć o to teraz, kiedy nie zapadły ostateczne decyzje – twierdzi Andrzej Rataj. – Potem będzie za późno i Poznań straci kolejny kawałek zieleni miejskiej z przepięknymi, uratowanymi kilka lat temu kasztanowcami.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)