Kolejny marsz stoczniowców w Szczecinie

(PAP/Jerzy Undro)
Po raz kolejny stoczniowcy wyszli na ulice Szczecina. Protest trwał blisko trzy godziny. Kilka tysięcy pracowników upadającej Stoczni Szczecińskiej przemaszerowało głównymi ulicach miasta.

Stoczniowcy tuż po godzinie siódmej rano w piątek wyruszyli sprzed bramy przedsiębiorstwa. Nie nieśli ze sobą transparentów, a jedynie polskie flagi. Podobnie jak w czwartek, mieli szubienice z dziewięcioma stryczkami - "dla byłych członków zarządu stoczni". Skandowali: "Chleba! Pracy!". Najgłośniejsi zachowywali się, gdy przechodzili obok siedzib banków. Wówczas krzyczeli "Złodzieje! Stocznia nasza, a nie wasza!". Okrzykom towarzyszyły dźwięki gwizdków. Protestujący odśpiewali też hymn narodowy.

Manifestacja zakończyła się pod stocznią. Na terenie zakładu został komitet protestacyjny, który w porozumieniu z przedstawicielami załogi ma zdecydować o dalszych formach protestu.

Jak poinformował rzecznik komitetu protestacyjnego Jerzy Możdżyński, ze stoczniowcami rozmawiał prezes spółki Zbigniew Karkota. Prezes nie miał nic do powiedzenia - twierdzi rzecznik.

Dodał, że stoczniowcy nadal "nie widzieli żadnych dokumentów" w sprawie zaległych wypłat ani możliwości zatrudnienia w spółce, która ma powstać na bazie upadającej stoczni.

Możdżyński powiedział też, że w porozumieniu z załogą komitet ustali "plan protestów na następny tydzień".

Wniosek o upadłość stoczni złożył w poniedziałek pełnomocnik zarządu Stoczni. Firma jest zadłużona wobec konsorcjum banków na mniej więcej 1,4 mld zł. Holding Stocznia Szczecińska Porta Holding SA, którego stocznia jest największą spółką, jest zadłużony na ponad 1,8 mld zł wobec przeszło 700 wierzycieli.

Resort gospodarki nie wyklucza wznowienia produkcji stoczniowej w ramach jednej ze spółek, którą przejąłby Skarb Państwa i która zostałaby dokapitalizowana przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Spółka ta nie miałaby żadnego zadłużenia.

Holding utracił płynność finansową w październiku ubiegłego roku. Od marca tego roku około sześciu tysięcy pracowników Stoczni jest na przymusowych urlopach; od tego czasu nie otrzymują pensji. (mag)

Wybrane dla Ciebie
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina
Co z Tomahawkami dla Ukrainy? Trump mówi o "problemie"
Co z Tomahawkami dla Ukrainy? Trump mówi o "problemie"
"Tak". Krótka odpowiedź Trumpa na kluczowe pytanie
"Tak". Krótka odpowiedź Trumpa na kluczowe pytanie
Niemka awanturowała się w samolocie. Strażnicy interweniowali w Warszawie
Niemka awanturowała się w samolocie. Strażnicy interweniowali w Warszawie
„Grek” deportowany do Szwecji. Policja mówi o przełomie w walce z gangami
„Grek” deportowany do Szwecji. Policja mówi o przełomie w walce z gangami